Raków szaleje! Rekordowa oferta za kolejny polski talent [NASZ NEWS]
Raków Częstochowa szaleje na rynku transferowym. Po sprzedaży Ante Crnaca “Medaliki” starają się sprowadzić kilku zawodników nie tylko, by wypełnić lukę po Chorwacie, ale jeszcze wzmocnić skład. Klub spod Jasnej Góry zgłosił się po kolejny polski talent i wysłał ofertę na grube miliony.
Raków sprzedał Crnaca do Norwich City za 10 milionów euro plus bonusy, co jest wyraźnym rekordem klubu. Po zaakceptowaniu tej transakcji “Medaliki” właściwie od razu zabrały się do roboty w kontekście ruchów przychodzących.
Informowaliśmy już, że Michał Świerczewski jest gotów wydać w tym oknie duże pieniądze. Reinwestować sporą część zarobionej kwoty (ze sprzedażą Vladana Kovacevicia do Sportingu Lizbona to 16 milionów euro) na kilku ciekawych zawodników, którzy mają jeden wspólny mianownik - mają duży potencjał sprzedażowy.
I tak Raków zgłosił się po Wiktora Bogacza z Miedzi Legnica, o czym pisaliśmy TUTAJ, a także Stipe Biuka - Chorwata z Realu Valladolid, o czym szerzej można przeczytać TUTAJ. Oba te tematy są bardzo trudne do realizacji. Bogacz już sam zdecydował, że chce jeszcze zostać w Miedzi (podobnie jak w przypadku odmowy NY Red Bulls). Biuk to wysoka półka. W grę wchodziło wypożyczenie z opcją wykupu, ale tej klasy zawodnik może wybrać inne opcje.
Widać, że Raków mocno pracuje w Polsce i zagranicą. Tylko część z rozpoczętych tematów zostanie domknięta. Jednym z nich jest Ariel Mosór, który w środę przechodził testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z ekipą Marka Papszuna. W ten sposób saga z młodzieżowym reprezentantem Polski wreszcie dobiega końca. Raków zapłaci za obrońcę ok. milion euro + podpis dla zawodnika. Więcej o tym TUTAJ.
W międzyczasie mistrzowie Polski z sezonu 2022/2023 zdążyli wysłać kolejną wysoką ofertą za utalentowanego Polaka. Według naszych informacji Raków zaoferował w drodze negocjacji ok. dwa miliony euro + bonusy za Tomasza Pieńko z Zagłębia Lubin. Byłby to nowy transferowy rekord Ekstraklasy, który Świerczewski jest wyraźnie gotów pobić.
Pieńko to 20-letni skrzydłowy z już dużym doświadczeniem. Mimo młodego wieku rozegrał już 83 mecze w barwach Zagłębia. Wywołuje duże zainteresowanie na naszym rynku, bo wcześniej w tym oknie starała się o niego Legia Warszawa. Klub ze stolicy miał zaoferować za zawodnika w maju milion euro + 50 procent od kolejnej sprzedaży. Bez powodzenia.
Natomiast Raków uderzył znacznie mocniej. Pierwsza oferta była w granicach dwóch milionów euro + procenty od kolejnej sprzedaży, ale klub z Częstochowy miał wyraźnie zadeklarować do podbicia tej kwoty, gdyby strony wyraziły chęć negocjacji. Gdyby do takich doszło kwota poszybowałaby prawdopodobnie powyżej 2 mln euro.
Słyszymy jednak, że rozmowy trwały krótko. Zagłębie i sam zawodnik ucięli temat. Pieńko ma zostać w Lubinie na kolejny rok i prawdopodobnie odejść za granicę.
Ta sytuacja pokazuje jednak, że Raków jest gotowy grać i wydawać grubo. Także na polskim rynku i na młodych polskich zawodników. Trzeba to chwalić, bo patrząc na przykład lepszych od nas, Czech czy Norwegii, właśnie w ten sposób napędził się cały piłkarski ekosystem.
Crnac (i wielu przed nim) dał wyraźny sygnał, jaka droga prowadzi do celu. Czasy “starych Słowaków” minęły bezpowrotnie.