Polski golkiper pod wrażeniem postawy Joe Harta. "Zachował klasę. Przyznał, że zasłużyliśmy na zwycięstwo"
Maksymilian Stryjek udzielił obszernego wywiadu dla "Weszło". Golkiper Livingston opowiedział o ostatnim starciu z Celtikiem Glasgow.
W miniony weekend na szkockich boiskach doszło do sporej niespodzianki. Celtic Glasgow niespodziewanie stracił punkty.
Faworyzowana ekipa musiała uznać wyższość Livingston. Duży udział w tym miał polski bramkarz Maksymilian Stryjek.
- Wierzyłem w nasz zespół. Przed meczem gadałem z magazynierem i kierownikiem, bo akurat płaciłem za dres dla mojego bratanka. Mówię do magazyniera, że dziś będzie 1:0 dla nas. On z miny nie do końca był przekonany i stwierdził tylko, że zobaczymy. Sensacja? Pewnie tak. Skoro graliśmy z Celtikiem, to wszyscy raczej zakładali jego zwycięstwo - przyznał 25-latek.
- Mam swój udział w tym, że drugi raz z rzędu zachowaliśmy czyste konto. Najważniejsze, że wreszcie wygraliśmy w lidze i liczę, że teraz już ruszymy na dobre. Skoro pokonujesz drużynę, która zawsze walczy o mistrzostwo, to tym bardziej możesz pokonać innych przeciwników - dodał.
Stryjek po ostatnim gwizdku miał okazję zamienić parę słów z Joe Hartem.
- Teraz przybiliśmy piątkę, chwilę pogadaliśmy, wymieniliśmy się koszulkami. Zachował klasę. Przyznał, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Prawie wszyscy zawodnicy Celtiku od razu zeszli do szatni – w tym Josip Juranović – nawet piątek nie chcieli przybijać, a on i poszedł podziękować swoim kibicom, i był w stanie nam pogratulować. Ich trener bramkarzy też był w porządku, pochwalił mnie za dobry występ i życzył powodzenia - zakończył.