Piątkowski ocenił transfer do Turcji. "To było dla mnie istotne"
Kamil Piątkowski zimą przeniósł się z Red Bulla Salzburg to tureckiej Kasimpasy. Na czwartkowej konferencji reprezentacji Polski obrońca ocenił tę transakcję.
W piątek reprezentacja Polski zmierzy się na PGE Narodowym z Litwą. Piątkowski liczy na komplet punktów oraz czyste konto, co pozwoliłoby kadrowiczom na złapanie pewności w defensywie.
- Bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu, znamy dobre i słabe strony przeciwnika. Wiemy, co mamy robić na boisku i jutro chcemy to zaprezentować w stu procentach - zapewnił Piątkowski.
- Atmosfera jest bardzo dobra. Cała drużyna chce zagrać na zero z tyłu i zdobyć dużo bramek. Chcemy zdobyć w najbliższych meczach sześć punktów. Trzeba zachować motywację i rozum oraz zrobić wszystko, aby wygrać - podkreślił.
- Traciliśmy zdecydowanie za dużo bramek. W ostatnich dniach mocno pracowaliśmy nad defensywą zarówno w analizach, jak i na boisku. Wiemy, jak musimy się zachowywać w określonych momentach - powiedział.
Piątkowski na czwartkowej konferencji prasowej został zapytany o styczniowy transfer do Turcji. Dla wielu kibiców oraz ekspertów jego przenosiny do Kasimpasy były sporym zaskoczeniem.
- Dla mnie było istotne, żebym grał regularnie. Gdybym został w Salzburgu, nie byłoby podobnie. A dla mnie było istotne, aby grać w podstawowym składzie w klubie i mieć miejsce w kadrze. W Turcji jest dużo indywidualności na bardzo wysokim poziomie. Uważam tę ligę za trudną, w której trzeba się naprawdę napracować. Niczego nie żałuję - zakończył.
