Ogromna kontrowersja w barażach o mundial! "Kompromitacja. Jakim cudem to nie jest karny dla Ukrainy?" [WIDEO]
W niedzielny wieczór Ukraina mierzyła się na wyjeździe z Walią w barażach o mundial w Katarze. W końcówce pierwszej połowy byliśmy świadkami ogromnej kontrowersji. Wydaje się, że goście powinni otrzymać rzut karny.
Nasi wschodni sąsiedzi rozpoczęli spotkanie z Cardiff z dużym animuszem. Przez większość pierwszej połowy to oni znajdowali się w ofensywie. Nie potrafili wykorzystać jednak kolejnych okazji.
W 34. minucie to Walia wyszła na prowadzenie. Po uderzeniu Garetha Bale'a z rzutu wolnego źle zachował się Andrij Jarmołenko. Próbował wybić piłkę poza boisko, lecz pokonał własnego bramkarza.
Sześć minut później byliśmy świadkami ogromnej kontrowersji. Tym razem Jarmołenko znalazł się już w polu karnym rywali i upadł po starciu z Allenem.
Prowadzący to spotkanie Mateu Lahoz nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Powtórki pokazały jednak, że Ukrainiec wyprzedził rywala i został przez niego kopnięty.
Sytuacja była analizowana przez system VAR. Można było spodziewać się, że ostatecznie arbiter wskaże na jedenasty metr. Uznano jednak, iż wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Dziennikarze na Twitterze nie mają wątpliwości, że hiszpańscy sędziowie popełnili w tej sytuacji ogromny błąd, a Ukrainie należał się rzut karny. Jak się okazało, była to jedna z kluczowych sytuacji w całym meczu.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem reprezentacji Walii 1:0. Pełną relację z tego spotkania możecie przeczytać TUTAJ.