"Odejdź, czarnuchu". Rasistowski skandal we Włoszech, ujawniono wstrząsające szczegóły
We Włoszech wybuchł skandal po meczu Interu z Napoli. Juan Jesus ujawnił słowa, które miał usłyszeć od Francesco Acerbiego.
W niedzielny wieczór ekipy Simone Inzaghiego i Francesco Calzony podzieliły się punktami. Mecz rozgrywany na Giuseppe Meazza zakończył się wynikiem 1:1.
Po ostatnim gwizdku głównie mówiło się o starciu Francesco Acerbiego z Juanem Jesusem. W trakcie meczu Brazylijczyk zgłosił sędziemu, że został rasistowsko obrażony.
W pomeczowym wywiadzie obrońca "Azzurrich" przyznał, że przyjął przeprosiny od rywala. Wydawało się, że cała sprawa może rozejść się po kościach.
W poniedziałek do akcji wkroczyła włoska federacja, która ogłosiła, że Acerbi nie wystąpi na najbliższym zgrupowaniu. W odpowiedzi gracz Interu oświadczył, że tak naprawdę wcale nie obraził Jesusa na tle rasowym. Brazylijczyk stracił cierpliwość i ujawnił szczegóły szokującego zdarzenia.
- Dla mnie sprawa została zamknięta na boisku wraz z przeprosinami Acerbiego. I szczerze mówiąc, wolałbym nie wracać do tego, przez co musiałem cierpieć. Dziś czytam jednak wypowiedzi Acerbiego, które stoją w sprzeczności z rzeczywistością, z tym, co on sam powiedział na boisku, a także z dowodami, jakimi są nagrania wideo i jego prośba o przebaczenie. Z rasizmem walczy się tu i teraz - oświadczył Juan Jesus w mediach społecznościowych.
- Acerbi powiedział mi: "Odejdź, czarnuchu, jesteś po prostu czarny". Po moim proteście u sędziego przyznał, że popełnił błąd, przeprosił mnie i dodał: "Dla mnie to obelga jak każda inna". Dziś zmienił swoją wersję i twierdzi, że nie doszło do rasistowskiej zniewagi. Nie mam nic więcej do dodania - napisał gracz Napoli.
Włoskie media poinformowały już, że toczy się śledztwo w tej sprawie. Acerbiemu grozi zawieszenie na 10 meczów. Jeśli oskarżenia się potwierdzą, najpewniej nie pojedzie on też na mistrzostwa Europy.
- Uważam, że po szczegółowych oskarżeniach Juana Jesusa istnie duże ryzyko, że na tym zakończą się nadzieje Acerbiego na udział w mistrzostwach Europy - napisał Tancredi Palmeri.