"Nie ma co się bać". Legenda zachęca do odważniejszej gry przeciwko Francji. Ma swoje argumenty
Andrzej Szarmach uważa, że reprezentacja Polski przeciwko Francji nie powinna grać w ultradefensywny sposób. Były napastnik jest przekonany, że taki styl jest karkołomny.
Już niedługo reprezentacja Polski zmierzy się w starciu 1/8 finału mistrzostw świata. Niedzielnym rywalem "Biało-czerwonych" będą Francuzi.
Wiele osób twierdzi, że podopieczni Czesława Michniewicza muszą zmienić swoje podejście, jeśli chcą osiągnąć sukces. W gronie tym znajduje się między innymi Andrzej Szarmach.
- Będzie bardzo trudno, bo realnie podczas tego turnieju nie dostrzegam w naszej drużynie piłkarzy, którzy zdołaliby na boisku zadecydować o losach meczu z tak mocnym rywalem. Proszę mnie dobrze zrozumieć - doceniam klasę i poziom wyszkolenia takich graczy jak Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński, ale to ich przedmundialowa marka. W starciu z Argentyną jej nie wykazali, podobnie jak w pierwszym spotkaniu z Meksykiem (0:0). Zgoda, lepiej było w meczu z Arabią Saudyjską, no ale teraz mówimy o konfrontacji z Francją. To jest zupełnie inna skala wyzwania - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Jeżeli mielibyśmy pokonać Francję, grając brzydko i nieatrakcyjnie, narzekania polskich kibiców byłyby niezrozumiałe. Mnie niepokoi co innego – że w podobnym stylu szanse na sukces są mizerne. Francja ma mocną drużynę i jeżeli będziemy zbyt wycofani i pasywni, zapewne sobie z nami poradzi. Założenie, że będziemy się skutecznie bronić przez dwie godziny, zanim skończy się dogrywka, zupełnie mnie nie przekonuje. Francja w każdej chwili może nas skarcić i co wtedy? - zauważył.
- Zagrajmy odważniej, podejmijmy walkę! Nie ma co się bać. Trzeba zaryzykować i wyjść wyżej. Nie tłumaczmy wszystkiego taktyką trenera, bo to piłkarze grają. Niech pokażą, co potrafi ą, bo do tej pory na pewno wszystkiego nie pokazali i stąd jest niedosyt. Z awansu należy się cieszyć, lecz i tak mecz z Francją będzie miał największy wpływ na ostateczną ocenę. Możesz przegrać, ale musisz pokazać najlepszy futbol, na jaki cię stać. Polskę zapewne stać na więcej niż to, co pokazała w meczu z Argentyną. Na turnieju każdy ma lepsze i gorsze momenty, więc może polski zespół to, co najlepsze zachował na fazę pucharową? Z taką wiarą będę zasiadał w niedzielę przed telewizorem - podsumował legendarny piłkarz.
Andrzej Szarmach lata swojej profesjonalnej kariery spędził właśnie we Francji. Polak grał między innymi dla Auxerre oraz Clermont Foot.