"Miałem nadzieję, że Neville poda się do dymisji"

Santiago Canizares wzywa Gary'ego Neville'a do dymisji. Valencia została wczoraj rozgromiona przez Barcelonę aż 0:7.


Dalsza część tekstu pod wideo
Były bramkarz Hiszpanii swoje wątpliwości dotyczące umiejętności Neville'a wyraził od razu po jego zatrudnieniu. Mówił wtedy, że Valencia nie jest klubem dla praktykantów. Wyszło na jego, bo drużyna pod wodzą Anglika nie wygrała jeszcze ani jednego meczu z Primera Division i spadła w tabeli na dwunaste miejsce. Nieco lepiej radzi sobie w Pucharze Króla, ale zwycięstwa z Barakaldo, Granadą i Las Palmas nikogo nie rzucają na kolana.


- Miałem nadzieję, że Neville poda się do dymisji i przeprosi. Może jestem ignorantem, ale jestem zaskoczony, że tak się nie stało - nie ukrywa Canizares.


- Jeśli dyrektor sportowy Jesus Garcia Pitarch ciągle wierzy w Neville'a, co mówił w poniedziałek, to dla mnie jest to zawód - dodał były bramkarz Valencii.


- Gorsza od porażki jest rezygnacja z walki. To powinno dać nam wskazówkę, co może się stać, gdy sytuacja stanie się bardziej skomplikowana. Nie zawiódł tylko Mustafi. To przykład na wymarciu - kończy Canizares.

Przeczytaj również