Marko Kolar ma nadzieję na regularną grę w Wiśle Płock. "Stać mnie na więcej, postaram się to udowodnić"
Marko Kolar w lipcu po dwóch latach przerwy wrócił do PKO Ekstraklasy, podpisując trzyletni kontrakt z Wisłą Płock. W rozmowie z oficjalną stroną "Nafciarzy" opowiedział między innymi o specyfice naszej ligi.
Na razie Chorwat w drużynie prowadzonej przez Macieja Bartoszka jest głównie rezerwowym. Ma jednak nadzieję na to, że już wkrótce się to zmieni i będzie częściej pojawiał się w wyjściowej jedenastce.
- Każdy zawodnik chce grać jak najwięcej, tak samo jest ze mną. Próbuję jak najlepiej wykorzystywać szanse, które dostaję od trenera i tak zapracować sobie na większą liczbę minut. Statystyka bramek i asyst jest niezła, ale stać mnie na więcej, co postaram się udowodnić - zapewnił Kolar w rozmowie z oficjalną stroną Wisły Płock.
- Mamy w Wiśle dobrych piłkarzy z wysokimi umiejętnościami, ale to dobrze. Rywalizacja napędza i jest potrzebna. Każdy wymaga od siebie więcej, stara się bardziej, po to, żeby grać. Trzeba walczyć na każdym treningu i w każdym meczu - powiedział.
- W polskiej piłce jest nastawienie na moc, siłę, fizyczność, a Bałkańczycy dają tę nutkę fantazji, tak potrzebnej w każdym piłkarskim zespole, a przy okazji mają spore umiejętności - ocenił.
- Myślę, że stąd bierze się nasz fenomen w Polsce. Czasem się śmieję, że w każdym klubie na świecie jest jakiś przedstawiciel Bałkanów. Gdziekolwiek trafisz, zawsze znajdziesz kogoś "swojego" - dodał.
- Przez ostatnie pół roku w Wiśle Kraków, czyli podczas mojego pierwszego pobytu w Polsce, strzeliłem sporo bramek, specyfika gry w ogóle mi nie przeszkadzała. Dla mnie to coś normalnego i nie powiedziałbym, że jest to jakikolwiek problem - zakończył.