Liverpool odpalił z grubej rury. Fabiański na łopatkach [WIDEO]

West Ham zaskoczył Liverpool w 21. minucie. "The Reds" nie zdołali opanować zamieszania we własnym polu karnym, Endo kopnął w Quansaha, a piłka wpadła do siatki gospodarzy.

Na odpowiedź ze strony drużyny Slota nie trzeba było jednak długo czekać. Już po czterech minutach wyrównał niezawodny Jota. Portugalczyk dopadł do futbolówki ekwilibrystycznie uderzonej przez Chiesę, wyprzedził Fabiańskiego i głową zdobył bramkę.

Po zmianie stron gra Liverpoolu była jeszcze lepsza. W 49. minucie proste podanie do Joty posłał Jones, a napastnik znów zrobił swoje. Wpadł w pole karne i mierzonym strzałem pokonał "Fabiana".

Niedługo później sam Jones mógł podwyższyć prowadzenie, ale tym razem Polak stanął na wysokości zadania. Popisał się też Kelleher, który zdołał odbić mocne uderzenie Solera.

Niemniej "The Reds" dopięli swego w 74. minucie. Wprowadzony na boisko Salah dobre odnalazł się w "jedenastce" rywali i huknął pod poprzeczkę. To rzuciło West Ham na kolana.

W 76. minucie było zaś pozamiatane. Drugą żółtą kartkę obejrzał wówczas Alvarez. Dzięki temu Liverpool miał jeszcze więcej przestrzeni. W 90. minucie wykorzystał to Gakpo, który podwyższył wynik, a w 93. minucie ustalił go na 5:1 (1:1)! Tym samym "The Reds" awansowali do 1/16 finału Carabao Cup.