Legia Warszawa stara się o Ryana Gaulda. Przed laty nazywali go "szkockim Messim"
Legia Warszawa bardzo mocno pracuje przed otwarciem letniego okienka transferowego. Wydaje się, że mistrzowie Polski chcą dokonać sporej wymiany kadr, a do stolicy przyjdzie co najmniej pięciu-siedmiu zawodników. Ofensywnym piłkarzem, o którego stara się klub jest Ryan Gauld z portugalskiego Farense. Piłkarz, który ma szansę pojechać z reprezentacją Szkocji na mistrzostw Europy.
Gauld dostał w Szkocji przydomek "mały Messi", kiedy w wieku szesnastu lat przebił się do składu Dundee United. Potem jednak nie spełnił oczekiwań. Przeniósł się do Sportingu Lizbona, który wpisał mu w kontrakt sumę odstępnego na poziomie 60 milionów euro, i przepadł. Musiał rywalizować w środku pola z Joao Mario, Williamem Carvalho i Adrienem Silvą, którzy pomogli wygrać Portugalii EURO 2016. Walka okazała się nierówna. Pomocnik zaczął wędrować więc po wypożyczeniach, m.in. do drugoligowego Farense i szkockiego Hibernianu, gdzie nie był już młodym, utalentowanym nastolatkiem z 2012 roku.
W sezonie 2018/2019 szkockiej Premier League zagrał tylko pięć spotkań. Ogromny zawód. Gdy wydawało się, że Gauld będzie jednym z tych błyskotliwych zawodników, którzy nigdy choć w części nie spełnili oczekiwań, powrót do Portugalii okazał się zbawieniem. W Sportingu nie miał szans na grę, dlatego został sprzedany do Farense, w którym wreszcie złapał wiatr w żagle. Pomógł zespołowi awansować do elity. Został wybrany najlepszym piłkarzem ligi.
Obecnie rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Jak sam twierdzi, wreszcie cieszy się grą bez kontuzji, które co chwila zakłócały mu rozwój. Jako ofensywny pomocnik ma na koncie osiem goli i sześć asyst. Media znów dołożyły mu dodatkowy ciężar na plecy. Ma być jedynym ratunkiem malutkiego klubu przed spadkiem z Liga NOS. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek Farense traci dwa punkty do Boavisty (baraże) i cztery do bezpiecznego Rio Ave.
Coraz głośniej mówi się, że Gauld powinien zostać powołany do reprezentacji Szkocji na EURO 2021 zwłaszcza, że UEFA pozwoli selekcjonerom zabrać na turniej aż 26 piłkarzy. Latem będzie wolnym zawodnikiem i prawdopodobnie dlatego Legia zwróciła na niego uwagę jako łakomy kąsek możliwy do przechwycenia. Problem? Nie tylko mistrz Polski widzi, jaki progres zrobił 25-latek. Prasa na Wyspach spekuluje o zainteresowaniu Swansea i Brighton.
Jeśli Legii udałoby się sprowadzić tego piłkarza, na papierze wygląda jak hit transferowy pokroju Luquinhasa. Usłyszeliśmy zresztą, że Szkot jest powiązany z tym samym funduszem inwestycyjnym więc może droga dotarcia do niego była podobna. Nie znamy szczegółów, ale można domyślać się, że namówienie zawodnika, który ma głośne nazwisko w swoich stronach, a także na Półwyspie Iberyjskim, będzie dużym wyzwaniem.