Legia Warszawa. Czesław Michniewicz nie skreśla Joela Valencii. "Ma umiejętności, ale ich nie pokazał"
Legia Warszawa w najbliższy piątek zmierzy się w ostatnim tegorocznym meczu ze Stalą Mielec. Czesław Michniewicz liczy na zwycięstwo. Dzień później w klubie odbędzie się spotkanie, na którym zapadnie decyzja w sprawie zimowych transferów.
Ostatnio w mediach pojawiły się doniesienia na temat tego, że Joel Valencia może nieco szybciej odejść z Legii Warszawa. Tym informacjom zaprzeczył Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec zimą zamierza dać piłkarzowi jeszcze jedną szansę.
- Joel Valencia walczy o swoją pozycję w drużynie. Przyszedł nie grając w klubie prawie rok, widzieliśmy to też na przykładzie Bartka Kapustki, który meczami dochodził do formy. Nie skreślamy tego zawodnika, wbrew temu co piszą media. Na dziś decyzja jest taka, że ten zawodnik zostanie z nami na kolejne pół roku. Będzie miał szansę się pokazać w okresie przygotowawczym. Niewątpliwie ma on umiejętności, ale na dziś ich nie pokazał - ocenił Michniewicz.
- Paweł Wszołek potrzebuje ciągłości, jeśli chodzi o zdrowotność. Dużo przeszedł w ostatnim czasie, koronawirus zrobił spustoszenie w organizmie. Rozegrał kilka dobrych meczów na świeżości, potem przyszedł dołek formy, ale to normalne, tak działa fizjologia. Paweł to bardzo dobry piłkarz, dużo daje drużynie i liczę na to, że pokaże to w ostatnim meczu, a okres przygotowawczy przejdzie bez żadnych komplikacji - zapewnił.
- Spotkanie z zarządem na temat transferów i przyszłości niektórych piłkarzy odbędzie się w sobotę, po meczu ze Stalą, wtedy będziemy rozmawiać o szczegółach. Porozmawiamy o tym kto, co i dlaczego. Na razie jeszcze takich decyzji nie ma. Dyskusja jest przygotowana, będziemy podsumowywać różne rzeczy - ujawnił.
- Pamiętajmy, że jesteśmy Legią Warszawa. Jesteśmy mistrzem Polski, walczymy o puchary. Na pewno rywalizacja dla takich młodych chłopców, w takim klubie, jest utrudniona. Na dzisiaj mogę powiedzieć, że siedmiu zawodników z naszej akademii poleci z nami do Dubaju. Wtedy będziemy się im przyglądać i ich oceniać. Nie wszyscy na pewno zostaną z nami, ale kilku będzie miało taką szansę - dodał.
- Na pewno spodziewam się trudnego spotkania. Jest to ostatni mecz w rundzie, wiemy jak te spotkania wyglądają. Chociaż byśmy zaginali rzeczywistość, to wielu zawodników, nie tylko u nas, myśli o świętach. Chcemy ograniczyć takie myślenie i skupić się na tym co nas czeka w piątek. Wynik tego meczu będzie siedział nam w głowie, przez najbliższe półtora- dwa miesiące. Marzymy o tym, żeby zagrać dobre spotkanie, bo jesteśmy do niego dobrze przygotowani - zakończył.