Lautaro bohaterem Interu. Jego gol dał fotel lidera [WIDEO]

Inter uchodził za wyraźnego faworyta tego spotkania. Pierwszą niezłą szansę na gola mistrzowie Włoch mieli już w czwartej minucie. Mchitarjan nie zdołał jednak wpisać się na listę strzelców.

Odpowiedź gości nadeszła w 11. minucie. Miretti nieco za długo zwlekał z oddaniem strzału i w efekcie został zablokowany przez Acerbiego. Masini uderzył z kolei obok bramki.

Ogółem spotkanie w Mediolanie mocno jednak rozczarowało. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie żadna z drużyn nie zdołała oddać choćby jednego celnego strzału.

Po przerwie działo się już dużo więcej. W 55. minucie Genoa mogła wyjść na prowadzenie, gdyby nie interwencja doświadczonego Francesco Acerbiego. 37-latek w ostatniej chwili uprzedził Mirettiego.

Później tempo wreszcie podkręcił Inter. W bramce gości świetnie spisał się Leali, który obronił strzały Pavarda i Tariemiego. Francuz próbował szczęścia uderzeniem nożycami.

W 70. minucie bardzo bliski szczęścia był Nicolo Barella. Po uderzeniu Włocha Genoę uratowała poprzeczka. Po drugiej stronie boiska Josep Martinez zatrzymał natomiast Ekubana.

Inter napierał i w 78. minucie wyszedł na upragnione prowadzenie. Po dośrodkowaniu Hakana Calhanoglu z rzutu rożnego głową piłkę do siatki skierował Lautaro Martinez.

Wygrana "Nerrazzurrich" mogła być wyższa, lecz w bramkarza trafił Taremi. Finalnie wynik nie uległ już zmianie - w doliczonym czasie gry zo siatki trafił Ekuban, ale wcześniej faulował rywala. Dla Interu najważniejsza była wygrana i komplet punktów.

Dzięki niej podopieczni Simone Inzaghiego awansowali na pierwsze miejsce w Serie A, wyprzedzając Napoli. W 66. minucie meczu z Genoą na murawie pojawił się Piotr Zieliński. Nicola Zalewski całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.