Kluczowy gracz Rakowa wskazał różnicę między Szwargą i Papszunem. "Daje większą swobodę taktyczną"
Fran Tudor jest jednym z najważniejszych zawodników Rakowa Częstochowa. W rozmowie z Jakubem Białkiem z "Weszło" wskazał, jak jest największa różnica między Markiem Papszunem i Dawidem Szwargą.
Wieloletni opiekun "Medalików" sam uznał, że po sezonie 2022/2023 jego przygoda z Rakowem powinna dobiec końca. Następcą Papszuna został jego asystent, Dawid Szwarga.
Pod wodzą nowego trenera częstochowianie awansowali do fazy grupowej Ligi Europy. Ostatnio nieco obniżyli jednak loty zarówno na krajowym podwórku, jak i na arenie międzynarodowej.
W rozmowie z Jakubem Białkiem z "Weszło" o różnicach między oboma trenerami opowiedział Fran Tudor. Chorwat zapewnia, że bardzo dobrze współpracuje mu się zarówno ze Szwargą, jak i z Papszunem.
- Szwarga daje trochę więcej swobody w decyzjach, zwłaszcza w budowaniu niskim, średnim lub wysokim. Czasami otwieramy na cztery. Mogę bardzo obniżyć pozycję - podkreślił Tudor.
- Innym razem chce ode mnie, żebym stał wysoko, prawie jak napastnik. Mam być elastyczny. Szwarga daje większą swobodę taktyczną. Zawodnicy mogą robić coś poza systemem - dodał.
Chorwat ceni sobie swobodę, jaką daje zawodnikom Szwarga. Jednocześnie dobrze wspomina jednak organizację za czasów Papszuna, która przekładała się na świetne wyniki.
- Nigdy mnie to nie męczyło, bo to dawało nam wyniki. Byliśmy drużyną, która lubi ciężko pracować i dalej nią jesteśmy. Pracujemy tak samo. Nie ma dużych zmian - skwitował.