Kandydat na właściciela Pogoni straszy kibiców. To stanie się, jeśli nie przejmie klubu

Kandydat na właściciela Pogoni straszy kibiców. To stanie się, jeśli nie przejmie klubu
Piotr Matusewicz / pressfocus
Alex Haditaghi jest kandydatem do przejęcia Pogoni Szczecin. Kanadyjski biznesmen obiecuje kibicom "Portowców" złote góry.
Pogoń od dawna szuka nowego inwestora. Kilka dni temu portal Goal.pl podał, że obecne władze klubu prowadzą zaawansowane rozmowy z Haditaghim.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kanadyjczyk działa w branży nieruchomości. W przeszłości krótko był właścicielem greckiej Kavali. Twierdzi, że zakochał się w Pogoni i Szczecinie.
- To nie jest tylko klub, to bijące serce miasta. Nie da się nie zakochać w marzeniu dotyczącym tego, co można by tu zrobić. Wyobraźcie sobie Pogoń wznoszącą pierwsze mistrzowskie trofeum. To byłoby zwycięstwo nie tylko klubu, ale i całego miasta. To wizja, która mnie pociąga, właśnie dlatego chcę wejść w ten klub. Moim celem nie jest tylko uratowanie Pogoni, a zaprowadzenie jej w miejsce, gdzie jeszcze nie była - deklaruje Haditaghi.
- Moja wizja jest czytelna: wzmocnienie drużyny, czyli sprowadzenie w styczniu kilku piłkarzy, tak aby skończyć sezon w pierwszej czwórce, a jeśli szczęście się uśmiechnie, to odnieść sukces również w pucharze. Ale moje zaangażowanie nie skończyłoby się w tym miejscu. Musimy rozwijać również akademię, która może nam dostarczać świetnych piłkarzy. Pogoń ma potencjał, aby pod tym względem być liderem nie tylko w Polsce, ale i w Europie - przekonuje Kanadyjczyk.
Haditaghi twierdzi, że ewentualnego wejścia w Pogoń nie traktuje jako biznesu. Jednocześnie straszy, że jeżeli nie przejmie klubu, to czekają "Portowców" czekają trudne chwile.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, przyszłość Pogoni będzie niepewna. Klub może być zmuszony do sprzedania 5-6 najlepszych piłkarzy, aby uregulować zobowiązania. To z kolei osłabi potencjał zespołu i uniemożliwi walkę o najwyższe lokaty. Taki scenariusz “zdewastowałby” i kibiców, i miasto, które mocno się przecież angażuje. Nie chcę stać z boku i się temu przyglądać - powiedział Haditaghi.
Redakcja meczyki.pl
Marcin KarbowskiWczoraj · 19:16
Źródło: goal.pl

Przeczytaj również