Guardiola nie wygrał Ligi Mistrzów przez... klątwę? "Afrykańscy szamani nie pozwolą mu zwyciężyć
Manchester City Pepa Guardioli przegrał wczoraj finał Ligi Mistrzów. Przy tej okazji angielscy dziennikarze odświeżyli szokującą historię związaną z trenerem i Yayą Toure.
Gdy Katalończyk przybył na Etihad, odsunął Iworyjczyka od składu. Toure opuszczał klub, będąc skłóconym ze szkoleniowcem. Rozgrywający uważał, że jest niesprawiedliwie traktowany.
- My, piłkarze z Afryki, nie jesteśmy tak samo traktowani przez niektórych ludzi. Guardiola często ma problem z graczami z tego kontynentu. To zastanawiające - mówił wówczas Toure na łamach "France Football".
W jeszcze ostrzejszym tonie wypowiedział się przedstawiciel zawodnika. W 2018 roku agent Dimitri Seluk w pewien sposób przeklął menedżera Manchesteru City.
- Bóg widzi wszystko. Yaya to legenda klubu, a Pep pod różnymi pretekstami nie dawał mu możliwości zaprezentowania się na boisku. Tym samym zwrócił przeciwko sobie całą Afrykę, kibiców z kontynentu - twierdził Seluk.
- Jestem pewien, że wielu afrykańskich szamanów nie pozwoli w przyszłości wygrać Guardioli Ligi Mistrzów. To będzie jego afrykańskie przekleństwo. Życie pokaże, czy mam rację, czy nie - dodał ówczesny agent Toure.
Wczoraj 50-latek musiał uznać wyższość w Chelsea. W szeregach "The Blues" wystąpili Edouard Mendy z Senegalu oraz N'Golo Kante czy Antonio Ruediger, którzy mają afrykańskie korzenie.