Grał w Barcelonie u boku Messiego. Trafił do Polski i szkoda gadać

Grał w Barcelonie u boku Messiego. Trafił do Polski i szkoda gadać
Daniel Chesterton / pressfocus
Swoją piłkarską karierę zaczynał w Barcelonie. Ba, zagrał nawet w Lidze Mistrzów. Wielu nie kryło zdziwienia, że gracz z takim CV zagra Polsce. Jak się okazało, obrany kierunek nie był przypadkiem.
W 2014 roku Juan Camara zamienił rezerwy Villarrealu na drugi zespół Barcelony. Potencjał Hiszpana okazał się na tyle duży, że sukcesywnie stawiał on kolejne kroki w swojej karierze, aż w końcu zawitał na zajęcia pierwszego zespołu "Dumy Katalonii". Same treningi u boku Leo Messiego były zaszczytem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mimo upływu czasu hiszpański piłkarz nie zdołał zadebiutować w La Liga. Jedyne występy w barwach katalońskiego klubu zanotował on w Pucharze Króla (14 minut i asysta przeciwko Valencii) oraz Lidze Mistrzów (16 minut w starciu z Bayerem Leverkusen). Potem w karierze Camary nastąpił nagły zwrot.
Najpierw uniwersalny zawodnik trafił na wypożyczenie do Girony, lecz nie mógł tam liczyć na grę. W efekcie kolejny sezon spędził w Reus Deportiu, jednak znów spisał się poniżej oczekiwań. Wówczas były mistrz Hiszpanii uznał, że kolejne wypożyczenia nie mają sensu i nie przedłużył z nim kontraktu.
Zaraz po starcie sezonu 2018/18 na pozyskanie Camary zdecydowała się Miedź Legnica. Sam transfer zawodnika o takim CV był sporym wydarzeniem. Na boisku Hiszpan też radził sobie nieźle. W debiutanckich rozgrywkach na polskich boiskach zanotował 27 meczów, do których dołożył trzy gole i dwie asysty.
Dyspozycja Hiszpana okazała się na tyle dobra, że z jego usług skorzystała Jagiellonia Białystok. Tam nie mógł on natomiast liczyć na regularną grę. W większości spotkań wchodził na murawę z ławki rezerwowych. Pod względem statystyk jego kariera na Podlasiu przełożyła się na 37 występów oraz trzy trafienia.
Co ciekawe, obie bramki w drużynie obecnego mistrza Polski padły na przestrzeni zaledwie sześciu dni. Kibice mogli nawet pomyśleć, że pomocnik w końcu zacznie grać na miarę oczekiwań, jednak rzeczywistość okazała się dużo bardziej brutalna. Słabe występy zmusiły zawodnika do zmian.
Kolejne trzy sezony Camara spędził na wypożyczeniach do Dinama Bukareszt, Universitatea Craiova oraz Sabah FK. W ten oto sposób dotrwał on do zakończenia kontraktu w Białymstoku, dzięki czemu mógł zmienić otoczenie na zasadzie wolnego transferu. Finalnie ulokował się w Zagłębiu Sosnowiec.
W poprzednich rozgrywkach były gracz Barcelony uzbierał na zapleczu Ekstraklasy 12 występów, po czym wrócił do Hiszpanii. Po półrocznym pobycie w Badalonie Futur jego kontrakt nie został jednak przedłużony. Obecnie Camara pozostaje bez klubu i rozgląda się za nowymi wyzwaniami.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.

Przeczytaj również