Gra, trenuje i pracuje. 42-letni Polak nadal nie ma dość

Trudno zliczyć wszystkie kluby, których barwy w trakcie kariery reprezentował Paweł Kapsa. KSZO Ostrowiec, Widzew Łódź, Lechia Gdańsk, Miedź Legnica i Bytovia Bytów to tylko część polskich zespołów.

Golkiper przeżywał również epizody za granicą. Przywdziewał trykoty cypryjskich Alki Larnaka i Olympiakosu Nikozja, a w ostatnich latach również austriackiego SK Bischofshofen. Niedawno wrócił do Polski.

Nie była to jednak decyzja powiązana ze sportową emeryturą. Pomimo 42 lat na karku Kapsa wciąż występuje w czwartoligowym Alicie Ożarów. Obowiązki piłkarskie łączy dodatkowo z funkcją szkoleniowca.

- Tak, łączę te obowiązki. Trenuję dzieci, oczywiście bramkarzy, sam jestem swoim trenerem bramkarskim. Trenuję też chłopaków bramkarzy, którzy są u nas w Alicie - przekazał w rozmowie z Echem Dnia.

Piłkarz, trener, a do tego... fizjoterapeuta. Kapsa pracuje bowiem również w szpitalu w Opatowie. Prowadzi także swoją firmę, przyjmując pacjentów prywatnie. Pomimo nawału obowiązków daje radę.

- Staram się łączyć granie w piłkę i zdrowy styl życia z pracą zawodową. Gdyby nie uraz, myślę, że dalej bym to robił. Cały czas serce jest gorące, serce chce, ciało czasami odmawia posłuszeństwa - ocenił.

Największym futbolowym osiągnięciem Kapsy pozostaje wygrana na mistrzostwach Europy. Golkiper stał pomiędzy słupkami bramki reprezentacji Polski do lat 18 w trakcie zawodów w Finlandii w 2001 roku.