FC Bayern. Absurdalne słowa piłkarza Eintrachtu. Robert Lewandowski jako wymówka po bezmyślnym zachowaniu
Martin Hinteregger w dość osobliwy sposób wytłumaczył się z ostrego faulu na Thiago Alcantarze w niedawnym meczu Eintrachtu z Bayernem (1:2) w półfinale Pucharu Niemiec. Jako wymówki użył... Roberta Lewandowskiego.
Do incydentu doszło już w doliczonym czasie środowego spotkania. Hinteregger w walce o piłkę mocno odepchnął reprezentanta Hiszpanii, który wypadł poza boisko i uderzył głową w bandę reklamową. Zdarzenie wyglądało bardzo niebezpiecznie.
W Niemczech zawrzało, a o bezmyślnym zachowaniu Hintereggera jest głośno do dziś. Austriak tłumaczy się w zastanawiający sposób - brakiem wyczucia po walce z Lewandowskim.
- Mój faul nie był wynikiem frustracji, nie chciałem zrobić krzywdy Hiszpanowi. Kiedy przez 90 minut walczysz z Lewandowskim, który ma zupełnie inne ciało, a potem pojawia się ktoś, kto jest lekki, to różnica jest widoczna - bronił się Hinteregger.
Austriak słynie z bezpardonowej gry. W niedawnym ligowym spotkaniu Bayernu z Eintrachtem uderzył Lewandowskiego łokciem. W pucharowym meczu też nie przebierał w środkach w starciach z Polakiem.