"Chyba uprawiał judo. Coś takiego nie przystoi". Trener Lecha zły na własnego gracza, nie szczędził mu krytyki
Lech Poznań w zaległym meczu PKO Ekstraklasy zremisował 3:3 z Jagiellonią Białystok, choć prowadził już przed własną publicznością 3:0. John van den Brom nie krył rozczarowania i w ostrych słowach podsumował grę jednego ze swoich podopiecznych.
"Kolejorz" znakomicie rozpoczął wtorkowe spotkanie znakomicie. W 51. minucie poznaniacy prowadzili 3:0 i wszystko wskazywało na to, że sięgną po komplet punktów.
Wypuścili jednak z rąk całą przewagę. W doliczonym czasie gry Alan Czerwiński popełnił duży błąd we własnym polu karnym, powalając na boisko rywala w dość niegroźnej sytuacji.
"Jedenastkę" na gola zamienił Bartłomiej Wdowik, a całe spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Na pomeczowej konferencji rozczarowania nie krył John van den Brom.
- Nie wiem, chyba uprawiał judo. Coś takiego doświadczonemu zawodnikowi nie przystoi - wypalił Holender, odnosząc się do sytuacji z udziałem Czerwińskiego.
- Kiedy prowadzisz 3:0 na własnym stadionie, zwłaszcza przeciwko tak dobrej Jagiellonii, to nie masz prawa tego nie wygrać. A to się przydarzyło - przyznał.
- Nawet przy naszym prowadzeniu 3:0 to nie był taki mecz, kiedy byłbym spokojny. Siedziałem przy ławce i cały czas atmosfera była napięta. Nasi rywale mieli więcej posiadania piłki, a to się nieczęsto zdarza, szczególnie na naszym stadionie. Może nie stworzyli oni wiele sytuacji pod naszą bramką, my staraliśmy się to robić, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów w defensywie, które kosztowały nas utratę zwycięstwa - zakończył.