Były reprezentant Polski zaskoczony powołaniami. "Dziwię się, że nie ma go w kadrze" [NASZ WYWIAD]

Były reprezentant Polski zaskoczony powołaniami. "Dziwię się, że nie ma go w kadrze" [NASZ WYWIAD]
Piotr Matusewicz / pressfocus
Samuel - Szczygielski
Samuel Szczygielski30 Sep · 20:13
Michał Probierz bardzo zaskoczył powołaniami na mecze z Portugalią i Chorwacją. Oyedele, Skrzypczak, Kapustka czy Ameyaw to przedstawiciele Ekstraklasy. O nich i nieobecnych zapytaliśmy Tomasza Kupisza, byłego reprezentanta Polski i mistrza kraju z poprzedniego sezonu.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Znasz bardzo dobrze jednego z debiutantów w reprezentacji Polski. Twój były kolega z szatni jest w bardzo dobrej formie. Co myślisz o powołaniu Mateusza Skrzypczaka?
Dalsza część tekstu pod wideo
TOMASZ KUPISZ: Mateusz jak najbardziej zasłużył na to powołanie. Jest pracoholikiem. Ma bardzo profesjonalne podejście. W pięciu meczach z ośmiu, w których grał w pierwszym składzie - Jaga zagrała na zero z tyłu. Ma duży wpływ na grę Jagiellonii, wręcz uważam, że w tym sezonie jest najpewniejszym punktem defensywy mistrzów Polski. Złapał doświadczenie, teraz dostał bodziec w postaci powołania, liczę, że to zaprocentuje. Wisienką na torcie były interwencje podczas meczu z Piastem Gliwice. Zrobił progres motoryczny, taktyczny, rozwija się kompleksowo.
Największą niespodzianką był za to Maxi Oyedele z Legii Warszawa. Dostał powołanie po rozegraniu 101 minut w lidze.
Oyedele to ogromne zaskoczenie, widocznie trener widzi więcej niż my, bo nie zagrał on dwóch pełnych meczów w Ekstraklasie. Dlatego pierwsze co, to pomyślałem, że to powołanie w stylu tego dla Mateusza Kowalczyka z GKS-u Katowice. Trener Probierz zobaczył pewnie, że jest w nim ogromny potencjał i warto, żeby zobaczył kadrę od środka. Oczywiście nie ma co ukrywać, że przy jego nazwisku jest zdziwienie. Ale nie przykuwałbym do tego wielkiej uwagi, bo bardzo możliwe, że skończy to zgrupowanie tak jak Kowalczyk, czyli bez minut. Ale w meczu z Górnikiem Zabrze wyglądał bardzo dobrze.
Za to Bartosz Kapustka wraca do kadry po ośmiu latach. Co może do niej wnieść?
Po pierwsze - ogromny szacunek dla niego. Ile włożył ciężkiej pracy przez te osiem lat. Zdaję sobie sprawę, że wiele przeszedł. Gdyby Kapustka dostał powołanie miesiąc temu, ludzie przyklasnęliby trenerowi za ten wybór. A ostatnie tygodnie Legii, a de facto to dwa gorsze tygodnie Legii, zakrywają jego formę. Bartek ma dobry start sezonu i uważam, że zasłużył na to powołanie. A jak poczuje klimat kadry po tylu latach, mam nadzieję, że może wnieść tam coś od siebie.
Kolejne nazwisko z Ekstraklasy to Michael Ameyaw. W naszym systemie - jako ofensywny pomocnik czy wahadłowy?
Sam zadaję sobie to pytanie, jestem ciekawy, na jakiej pozycji skorzysta z niego trener Probierz. Ale… nie wydaje mi się, że będzie to wahadło. Jeśli Ameyaw byłby wykorzystany jako ofensywny pomocnik, to czy to jest powołanie za Mateusza Bogusza?
Właśnie, kogo ci brakuje?
Jestem zdziwiony, że nie ma Bogusza. Wręcz myślałem, że na pewno dostanie powołanie. Jego debiut nie był łatwy, bo z Chorwacją w Osijeku cała reprezentacja Polski nie miała łatwo, a co dopiero debiutant. To zaskoczenie, że nie ma ciągłości w powołaniu go, szansa była, ale tylko jedna i to z Chorwacją.
A czego oczekujesz po tym zgrupowaniu? Dużo zaskoczeń wśród powołań, ale jak to widzisz na boisku przy takich powołaniach?
Życzeniowo chciałbym, żebyśmy zagrali zdecydowanie bardziej odważnie niż z Chorwacją. Broniliśmy się w niskim pressingu, a wtedy były problemy, nie mamy napastników z charakterystyką dobrą do szybkiego ataku. Chciałbym zobaczyć bronienie się wyżej. A nie mamy powołanej typowej, standardowej ’’szóstki”, więc tam pewnie ponownie zagra Piotr Zieliński.

Przeczytaj również