Bramkarz Wisły pewny miejsca w składzie
- Jeżeli zdrowie dopisze i nic się nie zmieni to najprawdopodobniej zacznę sezon w bramce, co bardzo mnie cieszy. Postaram się grać jeszcze lepiej niż w poprzednich rozgrywkach - zapowiada przed inauguracyjnym meczem nowego sezonu bramkarz krakowskiej Wisły, Michał Miśkiewicz.
To normalne ruchy ze strony klubu, gdy zostają tak naprawdę z jednym bramkarzem z doświadczeniem w Ekstraklasie i dwoma młodymi, że chcą się w jakiś sposób zabezpieczyć, aby w razie jakiegoś nieszczęścia był ktoś jeszcze na to miejsce i żeby rywalizacja była na jak najwyższym poziomie. Staram się od tego odciąć i skupić się na meczu, na co uczulali mnie również trenerzy. Abym udowodnił to, co mam udowodnić i wtedy wszystko będzie po mojej myśli. Wszystko w moich rękach. Wiadomo, że o innych tematach się słyszy, ale od spekulacji staram się odciąć
No i dobrze, że mamy taką młodzież, bo to zawsze procentuje dla klubu. A oni muszą robić wszystko, żeby naciskać na mnie i dawać trenerom powody, by się nad nimi zastanawiali. Bo jak pokazuje Ekstraklasa i inne ligi, trenerzy stawiają na młodych czy niedoświadczonych chłopaków - wiadomo przecież, że kiedyś to doświadczenie muszą też zdobyć. Zatem wszystko przed nimi i muszą walczyć. A ja muszę również walczyć o to, żeby oni mnie nie prześcignęli, na tym polega cała ta rywalizacja -