Arkadiusz Malarz kończy karierę. "Nigdy się nie poddałem. Z tego najbardziej się cieszę"

Malarz przez lata bronił barw Legii Warszawa, a ostatni sezon spędził w pierwszoligowym ŁKS-ie. Po odejściu z łódzkiego klubu nie podpisał nigdzie kontraktu i, jak właśnie poinformował, rozstaje się z profesjonalną piłką.

- Kocham piłkę nożną, ale większa od tej miłości jest miłość do rodziny. Czas już w tym domu zostać. Przez te lata mojej kariery były upadki i wzloty, ale najważniejsze zawsze było to, że parłem do przodu, że nigdy się nie poddałem. Z tego cieszę się najbardziej - napisał Malarz.

- Dziękuję Mojej Rodzinie, wszystkim moim Trenerom, dziękuję zawodnikom, przyjaciołom z szatni i Wam, Kibice, za to że byliście ze mną nie tylko jak było dobrze, ale też jak było źle, czasem fatalnie - dodał. Pozdrawiam Was serdecznie! Trzymajcie się. Czas na nowy etap - podsumował.

Pod tym wpisem posypały się dziękczynne komentarze.

- Szacun Arek! - napisał dziennikarz "Kanału Sportowego" Michał Pol.

- Szacunek, Panie Arkadiuszu! To była przyjemność oglądać Pana wyczyny na żywo w Bełchatowie - dodał inny użytkownik, Wojciech Bąkowicz.

Malarz grał w GKS-ie Bełchatów od 2013 do 2015 roku. Wcześniej reprezentował barwy m.in. Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, Amiki Wronki, Lecha Poznań oraz klubów greckich i cypryjskich.