Piłka nożna przejmie zasadę stosowaną w... rugby? Zaskakujący pomysł międzynarodowej organizacji
Już niedługo na całym świecie może zostać wprowadzony kluczowy przepis chroniący sędziów piłkarskich. Bliska wprowadzenia jest reguła zaczerpnięta z rugby.
Według przepisów gry w piłkę nożną wyłącznie kapitanowie zespołów są uprawnieni do rozmawiania z sędziami. Arbitrzy są zobowiązani do napominania innych zawodników podejmujących próby dyskusji.
Współcześnie do sędziów w większości spotkań podbiegają niemal całe drużyny. International Football Association Board, organizacja zajmująca się tworzeniem przepisów gry, chce jednak radykalnie zmniejszyć liczbę występowania takich przypadków. Z tego względu od kilku lat testuje na Wyspach Brytyjskich rewolucyjną zasadę.
Od czterech lat arbitrzy prowadzący mecze na szczeblach juniorskich i amatorskich mogą nakazać zachowującemu się agresywnie zawodnikowi opuszczenie boiska na czas do dziesięciu minut. To reguła, którą IFAB zaadaptowała z rugby.
"The Times" donosi, że organizacja jest bliska wprowadzenia zasady również do lig zawodowych. Wszystko przez drastycznie malejący autorytet sędziów. Szczególnie spadł on w Anglii w obliczu ostatnich pomyłek związanych z użyciem systemu VAR.
- Niewłaściwe zachowanie zawodników to jeden z głównych problemów w piłce nożnej. Kary czasowe sprawdziły się na amatorskim szczeblu. Piłkarz nie przejmie się żółtą kartką za powiedzenie czegoś arbitrowi, lecz mogłoby być inaczej, gdyby musiał opuścić boisko na kilka minut - rzekł dyrektor wykonawczy IFAB, Lukas Brud.
- Wszyscy wielokrotnie widzieli zmasowane ataki na sędziów. To jest niedopuszczalne. Chcemy, by rzeczywiście tylko kapitanowie mogli z nimi dyskutować. Sprawdziło się to w rugby czy koszykówce - dodał.
Już za dwa tygodnie władze IFAB spotkają się z przedstawicielami angielskich klubów piłkarskich. Niewykluczone, że zapadnie wtedy decyzja o objęciu od przyszłego sezonu specjalną regułą kolejnych rozgrywek.