Piękny i dramatyczny początek GP Wielkiej Brytanii. Verstappen kontra Hamilton [WIDEO]
Wyścig Formuły 1 o Grand Prix Wielkiej Brytanii rozpoczął się w dramatyczny sposób. Max Verstappen wypadł z toru i z dużą siłą uderzył o bandy ochronne. Holender wcześniej został zahaczony przez Lewisa Hamiltona.
Verstappen wygrał wczorajsze kwalifikacje i do dzisiejszego wyścigu przystąpił z pole position. Już od startu w pogoń za Holendrem rzucił się Lewis Hamilton.
Brytyjczyk próbował dopaść rywala i nawet się z nim zrównał. Kierowcy szli łeb w łeb, ale rywalizacja po chwili miała dramatyczny finał. Na zakręcie numer "10" Hamilton wjechał jednak w rywala.
Bolid Verstappena wypadł z toru, po czym z dużą siłą uderzył w bandy ochronne. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 23-latek nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Na torze od razu pojawił się samochód bezpieczeństwa. Następnie wyścig przerwano, a kierowcy zjechali do boksów.
Po kilkudziesięciominutowej przerwie doszło do restartu wyścigu. Lewis Hamilton został dopuszczony do dalszej rywalizacji, jednak nałożono na niego karę 10 sekund do odbycia podczas pit-stopu.
Incydent wywołał wielkie dyskusje wśród dziennikarzy i ekspertów. Kto zawinił w tej sytuacji? Głosy w tej sprawie są podzielone.
Ostatecznie jako pierwszy na metę wjechał Hamilton. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.