Pięciu Polaków w drugiej serii ostatniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch odzyskuje formę
Kamil Stoch jest najlepszym z Polaków po pierwszej serii konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Punkty do klasyfikacji generalnej dopisze sobie pięciu naszych skoczków.
Polacy z całkiem niezłej strony pokazali się w serii próbnej. W pierwszej dziesiątce znaleźli się wówczas Aleksander Zniszczoł oraz Kamil Stoch. Więcej na ten temat pisaliśmy wcześniej TUTAJ.
Trzykrotny mistrz olimpijski całkiem dobrze zaprezentował się także w konkursie. Skok na odległość 129 metrów wystarczył do zajęcia 15. pozycji, ale strata do wielu rywali jest bardzo niewielka.
Oprócz Stocha rywalizację w swoich parach wygrało także trzech innych Polaków. Lepsi od bezpośrednich rywali okazali się Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła.
Ten pierwszy nie lądował równie daleko jak w serii próbnej, ale po skoku na odległość 124,5 metra zajmuje 20. miejsce. Kubacki lądował o pół metra dalej i jest 24.
Żyła miał za to sporo szczęścia, bo gdyby rywalizacja toczyła się według standardowych zasad, Polaka nie byłoby w drugiej serii. 117 metrów dało mu jednak 30. miejsce, bo jego rywal spisał się jeszcze słabiej.
Paweł Wąsek przegrał rywalizację w swojej parze, lecz lądował na tyle daleko, że znalazł się wśród "szczęśliwych przegranych". Skok na odległość 125 metrów dał mu 21. pozycję.
W drugiej serii nie zobaczymy niestety Macieja Kota (33. miejsce - 117,5 metra). Liderem po pierwszej części zmagań jest Ryoyu Kobayashi. Japończyk osiągnął 137 metrów i zmierza po zwycięstwo w całym Turnieju Czterech Skoczni.