Paulo Sousa straci pracę po wyborach w PZPN? Ważna deklaracja kandydata na nowego prezesa
Cezary Kulesza, kandydat na prezesa PZPN, ocenił występ reprezentacji Polski na Euro 2020. Zdradził też, co po ewentualnym zwycięstwie w wyborach zrobi z Paulo Sousą.
Zbigniew Boniek po dziewięciu latach żegna się z funkcją prezesa PZPN. O stanowisko powalczą dwaj wiceszefowie związku - Marek Koźmiński i Cezary Kulesza.
Pełną parą trwa już kampania przed zaplanowanymi na połowę sierpnia wyborami. Obaj kandydaci siłą rzeczy muszą recenzować ostatnie wyczyny reprezentacji Polski. Kulesza jest rozczarowany nie tylko wynikami, ale też grą.
- Mam poczucie - podobnie jak większość kibiców - niewykorzystanej szansy. Nie zgodzę się ze stwierdzeniami, że jesteśmy personalnie słabsi od Czechów czy Ukraińców. Mamy obecnie pokolenie naprawdę ciekawych zawodników z jednym z najlepszych piłkarzy świata Robertem Lewandowskim na czele. Niestety nie udało się z nich stworzyć zgranej drużyny. Było w naszej grze za dużo chaosu - stwierdził Kulesza w rozmowie z portalem Sport.pl.
W mediach pojawiały się głosy, że po ewentualnym zwycięstwie Kuleszy zagrożona będzie pozycja Paulo Sousy. Portugalczyka na razie nie bronią wyniki, ale Kulesza dał do zrozumienia, że go nie zwolni.
- Zmiana trenera w takim momencie byłaby obarczona dużym ryzykiem. Mogłaby zwiększyć chaos wokół naszej drużyny – raczej nie jest to nam teraz potrzebne. Trener Sousa ma cele do zrealizowania – awans na mundial. Wszyscy będziemy mądrzejsi po zakończeniu eliminacji - stwierdził Kulesza.
Reprezentacja Polski kolejne mecze w eliminacjach zagrają we wrześniu. Spotkają się wtedy z Albanią, San Marino i Anglią.