Paulo Sousa przyjeżdża do Polski. Wiemy, które mecze obejrzy selekcjoner. Kogo obserwuje? [NASZ NEWS]
Selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa, przylatuje w niedzielę do Warszawy i zostanie w Polsce aż do rozpoczęcia zgrupowania reprezentacji przed eliminacjami mistrzostwa świata. Portugalczyk wybierze się na kilka spotkań Fortuna Pucharu Polski i PKO Ekstraklasy. Wiemy, którzy ligowi piłkarze i potencjalnie nowi reprezentanci podobają się trenerowi kadry.
Sousa przyjeżdża do Polski z dwoma asystentami, którzy pomogą mu w przygotowaniu się do pierwszego zgrupowania kadry, rozpoczynającego się 22 marca. Biało-czerwoni zagrają za miesiąc aż trzy spotkania w kwalifikacjach do mundialu - z Węgrami (25.03), Andorą (28.03) i Anglią (31.03). Do tego czasu trener musi mieć pełne rozeznanie wśród zawodników mających pomóc mu w awansie do przyszłorocznych MŚ, ale także w turnieju finałowym mistrzostw Europy.
Rok 2021 jest nietypowy. Ze względu na pandemię koronawirusa piłkarski kalendarz został bardzo zmodyfikowany i skondensowany. Nigdy wcześniej eliminacje MŚ nie poprzedzały walki o puchar Henriego Delaunaya. Marzec był już zarezerwowany na szlifowanie formy w meczach towarzyskich. Tym razem nie będzie na to czasu. Trzeba od razu walczyć o punkty w kwalifikacjach, które zostaną rozegrane na przestrzeni ośmiu miesięcy.
Marcowe powołania będą również o tyle ważne, że to jedyna okazja, aby pokazać się nowemu selekcjonerowi bezpośrednio przed powołaniami na przygotowania do EURO. Jeśli kogoś zabraknie w kadrze za miesiąc, jego szanse na powołanie na turniej finałowy mogą mocno spaść.
Pierwszy mecz w Poznaniu
Sousa pojawi się w kraju w niedzielne popołudnie i niemal od razu ruszy w Polskę. Jego pierwszym odwiedzonym stadionem i meczem w roli selekcjonera będzie Poznań - spotkanie w Fortuna Pucharze Polski Lech - Raków.
Jeśli "Kolejorz" zaprezentuje formę jak w ostatnich kilku(nastu) meczach, Portugalczyk może nabawić się niestrawności. Podopieczni Dariusza Żurawia od wielu tygodni męczą siebie i kibiców przed telewizorami. Co prawda w ostatniej kolejce wygrali ze Śląskiem po serii sześciu ligowych spotkań bez kompletu punktów, ale było to znów marne widowisko. Żeby nie skupiać się jedynie na gospodarzach wtorkowego meczu, Raków też notuje spory zjazd formy w porównaniu z jesienią, kiedy był rewelacja rozgrywek Ekstraklasy. MNatomiast w ostatniej kolejce też się przełamał i wygrał z Zagłębiem Lubin. Może to więc dobry sygnał przed wtorkowym widowiskiem.
Abstrahując od tego jaki poziom oba zespoły zaprezentują przed Portugalczykiem, kogo będzie obserwował w tym meczu selekcjoner? Według naszej wiedzy Sousa szczególnie skupi się na dwóch młodych zawodnikach - Jakubie Kamińskim i Kamilu Piątkowskim. Obaj nie mają na swoim koncie występu w pierwszej reprezentacji. Skrzydłowy Lecha był powołany przez Jerzego Brzęczka, ale we wzięciu udziału w zgrupowaniu przeszkodziła mu kontuzja.
Czy młode wilki doczekają się zaproszenia w marcu? Za wcześnie na takie wnioski, ale selekcjoner ewidentnie ma ochotę na wprowadzenie świeżej krwi.
Przypomnijmy, że Jakub Kamiński ma dopiero osiemnaście a Kamil Piątkowski dwadzieścia lat. Jeśli ich kariery będą nadal tak się rozwijać, mogą faktycznie myśleć o przebiciu się do kadry. Skrzydłowemu Lecha wróży się najwyższy transfer w historii ligi. Obrońcy Rakowa już takiego wróżyć nie trzeba. Latem przeniesie się do Red Bulla Salzburg.
Szykuje się powrót Kapustki
W środę Sousa przeniesie się na trybuny przy Łazienkowskiej. Tam odbędzie się kolejny ćwierćfinał Pucharu Polski pomiędzy Legią i Piastem. Tu trener na pewno przyjrzy się z bliska grze Bartosza Kapustki. Jego powrót do reprezentacji chyba nikogo by dziś nie zdziwił. Kapustka to jeden z najlepszych piłkarzy ligi - zwłaszcza po przebudzeniu z zimowej przerwy.
Dla 24-latka powołanie nie byłoby nowością. Ma na swoim koncie już czternaście występów z orłem na piersi. Występował na EURO 2016. Jego rozwój mocno zatrzymały kontuzje i nietrafiony transfer do Leicester City. W Legii natomiast znów pokazuje jakość. Jeśli nie spuści z tonu, najprawdopodobniej będzie mocnym kandydatem do nagrody Piłkarza Sezonu.
No dobrze, a co dalszymi planami Sousy? Co do ligowej rozpiski jeszcze dokładnie nie wiadomo, gdzie wyruszy selekcjoner. Usłyszeliśmy, że chciałby wziąć pod lupę kolejny wielki talent - Kacpra Kozłowskiego z Pogoni Szczecin. 17-latek dopiero wraca jednak do zdrowia i nie wiadomo, kiedy będzie w pełni sił. W ostatnich czterech meczach zagrał tylko siedem minut. Wiemy natomiast, że ten zawodnik bardzo podoba się Portugalczykowi. Znów jednak pytanie, kiedy przyjdzie na niego czas. Czy to tylko pochwała jego talentu, czy realna szansa na powołanie go w najbliższej przyszłości.
Sousa jest w stałym kontakcie z ludźmi w PZPN. W ostatnich dniach odbył kilka roboczych rozmów na temat marcowego zgrupowania. Kilka tygodni temu spotkał się też online z czterdziestoma potencjalnymi kadrowiczami, aby przedstawić się i przekazać im swoje wstępne oczekiwania. Rozmawia też z klubami, w których grając Polacy. Pyta, jak wygląda sytuacja tam, gdzie widzi problemy i czy może się ona poprawić w najbliższej przyszłości.