Ostatnie obserwacje Michniewicza. Oni mogą wygrać bilet do Kataru na ostatniej prostej [NASZ NEWS]
Czesław Michniewicz robi ostatnią objazdówkę przed ogłoszeniem 26-osobowej kadry na mistrzostwa świata w Katarze. Bardzo możliwe, że z tych obserwacji zrodzą się powołania-niespodzianki.
W czwartek Michniewicz oglądał z trybun głośne zwycięstwo Lecha Poznań z Villarreal (3:0), które zapewniło „Kolejorzowi” pucharowe występy na wiosnę, a dziś jest już w Warszawie, gdzie zasiądzie na trybunach podczas meczu Legii Warszawa z Lechią Gdańsk.
Selekcjoner pochwalił Skórasia
Selekcjoner rozmawiał po meczu z jednym z głównych architektów zwycięstwa, Michałem Skórasiem, i pochwalił strzelca dwóch bramek przeciwko półfinalistom ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Znalezienie się 22-latka w kadrze na mundial jeszcze kilka tygodni temu byłoby wielką niespodzianką, ale po wczorajszym występie nazwisko skrzydłowego na liście pasażerów do Dohy nikogo nikogo już nie zdziwi.
Skóraś, z którym opublikujemy w sobotę wywiad na naszym kanale youtube, zaliczył w ostatnim czasie wielki progres. Dwumecz z Villarreal mówi sam za siebie - trzy gole i asysta. Do niedawna rezerwowy Lecha, a dziś jedna z najjaśniejszych postaci. Za moment wykręci lepsze liczby niż w ostatnim sezonie Jakub Kamiński, który odchodził do Vfl Wolfsburg za ok. 10 milionów euro. Skóraś? Mundial tylko umocni jego pozycję, a jeśli po nim nie obniży lotów, latem powinien być kolejnym „produktem” Lecha, który wyruszy za granicę.
- To wszystko dzieje się teraz bardzo szybko. Chciałbym dokończyć sezon w Lechu, a co po nim? Nie wykluczam wyjazdu, jeśli pojawi się dobra oferta - mówi nam świeżo upieczony reprezentant Polski.
Rozmowa z Jędrzejczykiem. Karbownik z sensacyjnym powołaniem?
Po meczu Ligi Konferencji Europy selekcjoner udał się do Warszawy, gdzie w piątek oglądał spotkanie Legii z Lechią. Tutaj ważna była jego rozmowa z Arturem Jędrzejczykiem, który dochodzi do siebie po kontuzji stawu skokowego. Jeśli będzie zdrowy na czas, ma dostać powołanie. Gdyby jednak były jakieś wątpliwości, swoją szansę może otrzymać Maik Nawrocki - sprowadzony przez Michniewicza do stolicy, gdy ten był trenerem ówczesnych mistrzów Polski.
W sobotę opiekun kadry ma udać się za granicę. I z tej wizyty może zrodzić się najbardziej niespodziewane zaproszenie do Kataru. Michniewicz poleci w sobotę rano do Düsseldorfu, gdzie grają dwaj Polacy – Michał Karbownik i Dawid Kownacki. Obaj pracowali w przeszłości z opiekunem kadry (odpowiednio w Legii i reprezentacji U-21), ale słyszymy, że szanse napastnika na wyjazd są małe, bo trener zamierza ostatecznie zabrać czterech zawodników na tę pozycję. I prawdopodobnie będzie to: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek i Karol Świderski.
Zaskakującym powołaniem wywalczonym 'last minute' może być Michał Karbownik. Dlaczego? Michniewicz szuka piłkarzy uniwersalnych. Ten w Fortunie gra głównie na lewej obronie, ale trener stawiał na niego w Legii na środku pomocy. Ostatnio na tej pozycji zagrał połowę z Norymbergąi. 21-latek mógłby pokryć dwie pozycje, na których selekcjoner ma spory deficyt. „Karbo” odbudował się po niepowodzeniach w Brighton i Pireusie. Znów trafił na radary solidnych, europejskich klubów. W obecnej formie (11 meczów, cztery asysty) jego wyjazd w roli solidnego, uniwersalnego rezerwowego broni się.
Michniewicz ma rozmawiać jeszcze z Kacprem Kozłowskim. Ale jeśli mielibyśmy dziś stawiać, kogo wybierze selekcjoner, wygrywa Karbownik - właśnie przez swoją uniwersalność. 26-osobowa kadra na mundial w Katarze zostanie ogłoszona 10 listopada