"Oczekuję transferu. Zrobię wszystko". Karol Świderski otwarcie o przyszłości. Wskazał wymarzoną ligę
Karol Świderski zabrał głos ws. swojej przyszłości. - Oczekuję transferu - powiedział piłkarz Charlotte FC w specjalnym wywiadzie dla kanału Meczyki.pl na YouTube.
W poprzednim tygodniu Charlotte FC zakończyło sezon 2023. Piłkarze "The Crown" w spotkaniu przegrali z New York Red Bulls 2:5 i pożegnali się z fazą play-off w MLS.
Niewykluczone, że był to ostatni występ Karola Świderskiego dla amerykańskiego zespołu, który w tym roku wystąpił w 40 meczach Charlotte FC (15 goli i dziewięć asyst). W specjalnej rozmowie dla kanału Meczyki.pl napastnik reprezentacji Polski zdradził, że planuje zmienić barwy klubowego w nadchodzącym oknie transferowym.
- Oczekuję na pewno transferu. Wiem, że nie będzie to takie łatwe i nie jest powiedziane, że odejdę [w zimie] z Charlotte FC, ale zrobię wszystko, żeby tak się stało. Mam nadzieję, że Mariusz Piekarski [agent piłkarza - przyp. red] będzie mocno działał i coś znajdziemy - stwierdził.
- Fajnie byłoby trafić do ligi z TOP 5 - Włochy, Hiszpania. Ale dla średnich klubów z tych rozgrywek nie jest łatwo wydać 6-7 milionów euro. Mam nadzieję, że tyle będą chcieli u mnie w klubie i liczę, że nie będą żądać 10 mln euro - kontynuował.
- Przed tym, jak nie udało się trafić latem do Salernitany, rozmawiałem z dyrektorem sportowym, mieliśmy umowę i podaliśmy sobie w wakacje ręce. Mówił wówczas, żebyśmy tylko zrobili play-offy - i to się udało rzutem na taśmę. Słowo się rzekło, więc mam nadzieję, że teraz dojdziemy do porozumienia w zimowym oknie transferowym i uda się trafić do Europy - powiedział.
Kadrowicz wskazał rozgrywki, które od zawsze były jego wymarzonym kierunkiem w karierze.
- Kiedyś zawsze marzyłem o grze w Serie A, ale nie mam tak, żeby za wszelką cenę tylko tam. Jeśli nic się nie znajdzie, to wezmę wszystko, a raczej prawie wszystko - skwitował śmiechem.
- Chciałbym trafić do ligi bliżej domu i być ciągle w kadrze. Dla mnie to największe wyróżnienie, nie ukrywam tego. Wiem, że z Europy byłoby łatwiej dolatywać na zgrupowania, a z USA jest to ciężkie - nie ma co się oszukiwać - podsumował Świderski.
Cytowany fragment od [44:03]: