Niezadowoleni piłkarze z Ekstraklasy. "Nie każdy jest milionerem. Są za tym, by po prostu dostać swoje pensje"
Euzebiusz Smolarek, który jest prezesem Polskiego Związku Piłkarzy, w rozmowie z TVP Sport przedstawił stanowisko zawodników, którzy na co dzień występują na boiskach Ekstraklasy. Były reprezentant naszego kraju zwrócił uwagę na problem graczy w rozmowach z klubami.
Co prawda, Smolarek pochwalił PZPN za uchwalenie specjalnego pakietu pomocowego, ale uznał, że nie jest z niego całkowicie zadowolony.
- Piłkarze jednak też mają prawa. Teraz siedzą w domach, trenują, a kluby z nimi nie rozmawiają. Wiem, że część klubów czekała po prostu na to, co zrobi PZPN. Niektórzy piłkarze do dziś nie wiedzą na czym stoją - powiedział "Ebi". - Dzwonię do nich i zbieram informacje. Chłopaki nie mogą być pewni swoich kontraktów. Myślę, że część z nich zgodzi się na obniżenie pensji. Z drugiej strony pytają, co ich klub zrobi teraz, skoro wcześniej i tak nie płacił regularnie.
Smolarek zwrócił uwagę na to, że część piłkarzy naprawdę potrzebuje swych pensji. Podkreślił, iż nie wszyscy są milionerami. Dodatkowym problemem jest fakt, że w Ekstraklasie występuje sporo obcokrajowców, którzy nie są związanie emocjonalnie ze swoimi drużynami.
- Zrobiliśmy ankietę, nie mogę zbyt wiele zdradzać. 70-80 procent chłopaków chce się dogadać. Czują, że klub jest w potrzebie. Problem Ekstraklasy to także około 40 procent obcokrajowców, którzy nie są mocno związani z klubem. Do tego nie można zakładać, że każdy piłkarz jest milionerem. Nie tylko kluby mają kłopoty, piłkarze także. Większość jest za tym, by po prostu dostać pensję – nawet pomniejszoną. Zgodzą się na to. Tylko musi być rozmowa - podsumował.