Niespodziewana porażka Cracovii. Ostatni Bruk-Bet goni Legię Warszawa [WIDEO]

Cracovia była zdecydowanym faworytem spotkania z Bruk-Betem. Pod wodzą Jacka Zielińskiego klub prezentował nowy sposób gry, który szybko zyskał miano atrakcyjnego. Co jednak ważniejsze - zespół regularnie punktował.

Krakowianie zremisowali z Jagiellonią Białystok oraz Lechem Poznań. Zdołali też pokonać Lechię Gdańsk i przed dzisiejszym meczem zajmowali siódmą pozycję. Mogli jednak wskoczyć jedną lokatę wyżej, gdyby pokonali Bruk-Bet, czerwoną latarnię ligi.

Okazało się jednak, że ekipa przyjezdnych postawi gospodarzom twarde warunki. "Pasy" nie mogły stworzyć sobie klarownej sytuacji, natomiast Termalica odpowiadała groźnymi akcjami. Jedna z nich okazała się nader skuteczna. W 39. minucie do siatki trafił Muris Mesanović.

Co więcej, Cracovia w końcowych minutach pierwszej połowy zdołała podwyższyć prowadzenie. Gola numer dwa tego wieczoru zdobył Mesanović, który zapewnił swojej drużynie komfortowy wynik.

W drugiej połowie gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Swoją szansę otrzymał między innymi Jewhen Konoplanka, który na obserwatorach zrobił bardzo dobre wrażenie.

Napór podopiecznych Jacka Zielińskiego wystarczył jednak tylko na zmniejszenie strat. Zaraz po wejściu na boisko drogę do bramki znalazł Florjan Loshaj, który wolejem pokonał bramkarza Bruk-Betu.

Ostatecznie goście wygrali 2:1 (2:0) i zmniejszyli swój dystans do bezpiecznej strefy. Szesnasta Legia ma już nad nimi tylko trzy punkty przewagi, natomiast piętnaste Zagłębie Lubin wyprzedza Bruk-Bet o pięć "oczek".

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy - gest solidarności z Ukrainą.