"Nie jesteśmy w stanie konkurować". Dyrektor sportowy Legii Warszawa bez złudzeń ws. Josue i Mladenovicia
Legia Warszawa może mieć problem z utrzymaniem w składzie czołowych piłkarzy. - Nie jesteśmy w stanie konkurować z klubami z Turcji czy Azji - przyznał Jacek Zielińki.
Po sezonie kończą się kontrakty kilku piłkarzy Legii. O ile umowy Artur Jędrzejczyka i Bartosza Kapustki mogą zostać przedłużone, o tyle mało wskazuje, by podobnie stało się w przypadku Josue i Filipa Mladnovicia.
Sytuację obu piłkarzy omawiali goście ostatniego odcinka programu "Okno Transferowe" na kanale Meczyków na Youtube. Piotr Koźmiński przyznał, że Legia już teraz szuka następcy Portugalczyka. Zieliński potwierdził, że tak właśnie się dzieje.
- Mamy w drużynie wielu istotnych zawodników, którzy wywierają ogromny wpływ na naszą grę. Mladenović i Josue należą do czołówki także za sprawą statystyk. Dużo wnoszą, ale musimy liczyć się z tym, że potrzebne nam będą potencjalne alternatywy. Pracujemy nad tym wraz z działem skautingu - przyznał Zieliński w rozmowie z "tvpsport.pl".
Dyrektor sportowy Legii dość gorzko ocenia szanse swojego klubu na zatrzymanie Josue i Mladenovicia.
- Zależałoby mi, by zostali z nami, ale zdaję sobie sprawę, że mają swoje oczekiwania, wiek i przed końcem kariery mogą chcieć podpisać jeden czy dwa bardzo dobre kontakty, które zabezpieczą ich przyszłość. Nie jesteśmy w stanie konkurować z klubami z Turcji czy Azji. To nie ta półka finansowa - dodał dyrektor sportowy Legii.
