Nawrocki z szansą w Old Firm Derby. Wrócił po ponad czterech miesiącach, dobra gra w kluczowym meczu [WIDEO]
Na sobotnie popołudnie w Szkocji zaplanowano Old Firm Derby, czyli starcie Celticu Glasgow z Rangersami. Niespodziewanie szansę dostał Maik Nawrocki, a jego drużyna wygrała z odwiecznym rywalem 2:1.
Polak latem trafił do "The Bhoys" za pięć milionów euro. Sezon rozpoczął od gry w podstawowym składzie, ale później doznał kontuzji uda, która wykluczyła go z rywalizacji na kilka tygodni.
Po powrocie do zdrowia Nawrockiego dość niespodziewanie brakowało w kadrze meczowej Celticu. Sporadycznie pojawiał się na ławce rezerwowych, ale zazwyczaj mecze obserwował z jeszcze dalszej perspektywy.
W Old Firm Derby, czyli starciu z Rangersami, pojawił się na ławce. W 35. minucie został natomiast wpuszczony na boisko, zmieniając kontuzjowanego Stevena Welsha.
Przez większość spotkania Nawrocki prezentował się bardzo dobrze. Nieźle się ustawiał, miał kilka ważnych interwencji i szukał zagrań, które uruchamiały akcje ofensywne.
Przez większość czasu Celtic dominował za to na murawie. W pierwszej połowie do siatki trafił Paulo Bernardo, tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu wynik podwyższył Furuhashi.
Sytuacja Rangersów skomplikowała się dodatkowo za sprawą czerwonej kartki dla Baloguna. Niestety, w 87. minucie Nawrocki popełnił błąd, przegrał pozycję i faulował rywala.
Efektem była żółta kartka dla Polaka i rzut wolny dla gości, po którym do siatki trafił Tavernier. Celtic wygrał jednak 2:1, a Polakowi pozostaje mieć nadzieję na to, że poza jednym błędem przekonał do siebie trenera "The Bhoys".