"Muszę go zdzielić". Wielki powrót Conora McGregora. Zdradził plany na najbliższą przyszłość
Conor McGregor planuje wielki powrót. W wywiadzie z "talkSPORT" Irlandczyk wyjawił, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy planuje stoczyć aż trzy walki.
Conor McGregor bez wątpienia jest najpopularniejszym zawodnikiem MMA na świecie. Na szczycie nie jest jednak już od dawna. W ostatnich sześciu latach stoczył jedynie pięć walk, w których wygrał tylko raz, gdy znokautował Donalda Cerrone.
Oprócz tego Irlandczyk przegrywał z Chabibem Nurmagomiedowem, dwukrotnie z Dustinem Poirierem oraz w boksie z Floydem Mayweatherem Juniorem. Młodszym fanom mieszanych sztuk walki może być ciężko uwierzyć w to, że 35-latek w 2016 roku zostawał pierwszym w historii podwójnym mistrzem UFC.
Dziennikarz "talkSPORT" przepytał jednak McGregora przy okazji walki Anthony'ego Joshuy z Robertem Heleniusem. Prawdopodobnie nie spodziewał się, że Irlandczyk prosto z mostu wyjawi swoje plany na najbliższe miesiące.
- Wracam w grudniu. Michael Chandler. Muszę to zrobić. Po prostu muszę. I muszę go zdzielić. Już go wcześniej złapałem, ale nie miałem okazji, aby wystrzelać go po pysku. Potem walka z Justinem Gaethje, a następnie zrobimy trylogię z Nate'em Diazem - powiedział 35-latek.
O możliwej konfrontacji McGregora z Chandlerem mówiło się od kilkunastu tygodni. Apogeum ich konfliktu była przepychanka w trakcie programu "The Ultimate Warrior", podczas której Irlandczyk chciał złamać nos Amerykaninowi. Wcześniej obaj zawodnicy wdawali się w dyskusje w mediach społecznościowych. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Doniesienia o walkach z Gaethje i Diazem to jednak zupełna nowość.
Ze względu na konieczność zgłoszenia się "Notoriousa" do testów w ramach amerykańskiego programu kontroli antydopingowej na sześć miesięcy przed najbliższym starciem, do żadnej z walk najprawdopodobniej nie dojdzie w tym roku. Zgodnie z przepisami pierwsza z nich mogłaby się odbyć dopiero w lutym przyszłego roku.