Mueller obiektem żartów w szatni Bayernu. Poszło o Lewandowskiego. "Mane od 10 dni mówi, że mam na to uważać"
Thomas Mueller zdradził, że stał się obiektem żartów ze strony Sadio Mane. Senegalczyk przestrzega go, by we wtorkowym meczu Bayernu z Barceloną z przyzwyczajenia nie podawał piłki do Roberta Lewandowskiego.
Nadchodzące spotkanie rozgrzewa emocje kibiców w całej Europie. Dzieje się tak oczywiście ze względu na powrót polskiego napastnika do Monachium.
Przez całe lata Lewandowski tworzył wyjątkowy duet z Muellerem. Niemiec potrafił znakomicie odnaleźć kolegę z ataku. Notował wiele asyst przy jego trafieniach,
- Mane żartował przez ostatnie dziesięć dni, że mam uważać, żeby przez przypadek nie podać do Lewandowskiego. Musimy zagrać swój mecz i nie koncentrować się zbytnio na Robercie - stwierdził Mueller.
- Moja boiskowa relacja z Lewandowskim rozwijała się przez lata. Teraz mamy jednak wielu wszechstronnych piłkarzy z przodu, gramy bez klasycznego środkowego napastnika. Rywale nie wiedzą kto nim jest w danej akcji. Musimy sprawić, żeby lepiej to działało - dodał Niemiec.
Bayern ostatnio zawodzi. Co prawda w Lidze Mistrzów wygrał z Interem, ale za to w Bundeslidze remisował z Borussią Moenchengladbach, Unionem Berlin i VfB Stuttgart. Mueller jest jednak dobrej myśli przed rywalizacją z rozpędzoną Barceloną.
- Chcemy wygrywać pojedynki, być aktywni po stracie. Mecz będzie otwarty. W Bundeslidze ostatnio graliśmy z przeciwnikami, którzy dobrze się bronili. Myślę, że wtorkowy mecz będzie się podobał neutralnym kibicom - uważa Mueller.