Mocne słowa byłego kapitana reprezentacji Polski. "To była parodia"

Podopieczni Paulo Sousy o pierwszym meczu podczas EURO 2020 będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Niedoceniania Słowacja pokazała im, co to znaczy gra zespołowa.

Nasi południowi sąsiedzi w pełni zasłużenie wygrali 2:1. Postawa "Biało-Czerwonych" momentami wołała o pomstę do nieba.

Nic więc dziwnego, że na Polaków wylała się fala krytyki. Najmocniej oberwało się Paulo Sousie. Jan Tomaszewski miał z kolei uwagi do Wojciecha Szczęsnego. Swoje trzy gorsze dorzucił też Jacek Bąk, były kapitan kadry.

- Wszyscy wiemy, że Robert Lewandowski żyje właśnie z podań. Dlaczego nie dostał żadnej piłki w pole karne? Wahadłowi powinni dryblować do linii i wrzucać do Roberta! Lewandowski wracał się za linię środkową boiska, a to była parodia - przyznał w rozmowie z "Super Expressem".

- Paulo Sousa stracił cały okres przygotowawczy, bo nie wiedzieliśmy kto ma grać. Powinniśmy robić przewagę na skrzydłach. One powinny chodzić, powinno być więcej dośrodkowań - dodał.

- Ten mecz był do wygrania. Szkoda, że nie graliśmy z taką determinacją cały czas, jak przez ostatnie 10 minut. Piotr Zieliński, filar Napoli, a w tym meczu nie było go nie widać. Kręci się wokół własnej osi. Jest chyba zablokowany psychicznie. Ma wielki talent, a w ogóle go nie wykorzystuje w kadrze - zakończył.