Mina Kahna mówiła wszystko. Bayern znów zawiódł. W niedzielę może stracić pierwsze miejsce w tabeli
Bayern Monachium znów rozczarował w Bundeslidze. Mistrzowie Niemiec przegrali z Borussią Moenchengladbach 2:3.
Mecz zaczął się fatalnie dla monachijczyków. Już w 9. minucie z boiska został wyrzucony Upamecano. Czy słusznie? Sytuacja, po której Francuz dostał czerwoną kartkę, na pewno nie była jednoznaczna. Pisaliśmy o niej TUTAJ.
Już w 13. minucie prowadzenie objęła Borussia. Płaskim strzałem Sommera zaskoczył Stindl.
Nagelsmann reagował szybko. Już po kwadransie boisko opuścił Mueller, za którego wszedł Cancelo. Kolejną okazję miała jednak Borussia. W 22. minucie fatalnie spudłował Stindl.
Bayern wyrównał w 35. minucie. Lewym skrzydłem szarpnął Davies, dośrodkował w polu karnym, a wszystko mocnym uderzeniem wykończył Choupo-Moting.
Borussia odzyskała prowadzenie w 55. minucie. W pole karne wpadł Plea, wycofał piłkę do Hoffmanna, a ten płaskim strzałem pokonał Sommera.
Już po chwili gospodarze mogli strzelić trzeciego gola. Z linii pola karnego kropnął Bensebaini, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Bayern był przy piłce, atakował, ale z jego kolejnych akcji niewiele wynikło. Miał kłopot z rozmontowaniem defensywy Borussii. Gospodarze próbowali kontrować. Skuteczny atak wyprowadzili w 84. minucie. Sommera pokonał Thuram.
Goście strzelili jeszcze jednego gola - w doliczonym czasie trafił Tel - ale zabrakło im czasu, by doprowadzić do wyrównania.
Mistrzowie Niemiec w ten sposób zakończyli krótką serię dwóch kolejnych zwycięstw w Bundeslidze. W sumie w sześciu tegorocznych meczach zdobyli tylko dziewięć punktów. W niedzielę mogą zostać zepchnięci z fotela lidera Bundesligi. Stanie się tak, jeśli swój mecz wygra Union.