Michniewicz obnażył organizację MŚ. "Niedoróbki. Jedna reprezentacja przyjedzie do niewykończonego hotelu"

Michniewicz wybrał się do Kataru, by osobiście sprawdzić, jak wygląda infrastruktura na krótko przed rozpoczęciem mistrzostw. Okazuje się, że nie wszystko jest jeszcze dopięte na ostatni guzik. Wydaje się, że gospodarze będą się ścigać z czasem.

- Pewne rzeczy na stadionach są niedokończone. Cały czas trwają prace remontowe. Mają jeszcze półtora miesiąca. Mam nadzieję, że wszystko będzie wyglądało lepiej - przyznał Michniewicz na vlogu w kanale "Łączy Nas Piłka".

Sztab kadry wizytował obiekty, na których będą trenować biało-czerwoni. I tam nie wszystko zostało ukończone.

- Jeszcze nie stanęła siłownia. Chcemy, żeby była pomiędzy dwoma boiskami, bo tyle będziemy ich mieli do dyspozycji. Musi być klimatyzowana, ponieważ będziemy przeprowadzać zajęcia przygotowania do treningu, ale także trening regeneracyjny. Ważne jest też dla nas oświetlenie boiska. Stare nie spełnia naszych wymogów, musi być poprawione. Chcielibyśmy trenować także popołudniami, w godzinach zbliżonych do meczowych. Powstało nowe oświetlenie, ale jeszcze nie ma wszystkich odbiorów. Ta niedoróbka jest widoczna, odczuwaliśmy to na własnej skórze - przyznał selekcjoner.

Michniewicz przyznał jednak, że stan przygotowań bazy Polaków nie jest najgorszy. Do skandalu może dojść z udziałem innego uczestnika mundialu.

- Powiedział nam to jeden z organizatorów. Jedna europejska reprezentacja przyjedzie do hotelu, który nie jest jeszcze wykończony. Oni jeszcze o tym nie wiedzą. Nam też nie chciano powiedzieć, o jaką drużynę chodzi. Hotel jest, ale jest dużo niedociągnięć. Nie zostanie ukończony przed przyjazdem tej drużyny - stwierdził Michniewicz.

Mundial rozpocznie się 20 listopada od meczu Katar - Ekwador. Dwa dni później Polacy zagrają z Meksykiem.