Media: PZPN zatrudnił członka neonazistowskiego gangu. Zrobił z niego ochroniarza Lewandowskiego
Mężczyzna, którego Polski Związek Piłki Nożnej zatrudnił w roli ochroniarza Roberta Lewandowskiego, jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Dominikowi G., ps. Grucha, są zarzucane m.in. udział w ustawkach i propagowanie faszyzmu.
Sprawę ujawnił Szymon Jadczak z portalu WP.pl. Według dokumentów, do których dotarł, Dominik G. od początku XXI wieku należał do liderów środowiska białostockich skinów. W tym czasie grupa miała opanować m.in. ochronę na dyskotekach i czerpać zyski z prostytucji. Jednocześnie media donosiły o napaściach na osoby o innym kolorze skóry lub narodowości.
G. został zatrzymany w październiku 2014 roku przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Poza nim aresztowano też kilkadziesiąt innych osób.
Funkcjonariusze podczas zatrzymania G. znaleźli w jego mieszkaniu m.in. faszystowskie broszury czy szaliki z symbolami rasistowskimi i neonazistowskimi. W oparciu o zeznania innych kiboli prokurator prowadzący śledztwo stwierdził, że G. przewodził grupie "Prawicowa Jagiellonia". Ta, zgodnie z aktami sprawy, miała identyfikować się symbolami rasistowskimi i faszystowskimi.
Akt oskarżenia ws. grupy skinów z Białegostoku trafił do sądu dopiero w 2020 roku. G. jest oskarżony o udział w grupie przestępczej oraz udział w ustawce. Nie przyznaje się do zarzutów. Twierdzi, że zerwał z przeszłością. Mimo tego jeszcze niedawno pozował do zdjęć w kibicowskim sklepie - miał na sobie choćby "antypolicyjną" koszulkę.
G. przy reprezentacji Polski pojawił się już za kadencji Cezarego Kuleszy, który wcześniej był prezesem Jagiellonii. Nie tylko pojawiał się przy Robercie Lewandowskim przy okazji zgrupowań, ale był też w szatni po meczu ze Szwecją w barażach do mistrzostw świata.
Kulesza twierdzi, że nie wiedział o zarzutach ciążących na G. Mężczyzna był zatrudniony na okres próbny, ale jako że wszyscy byli zadowoleni z jego pracy, umowa została przedłużona. Ma lecieć z kadrą na MŚ do Kataru.