Media: Fani Napoli chcą odejścia Arkadiusza Milika. Polak zmienia zdanie, może zaakceptować nową ofertę

Media: Fani Napoli chcą odejścia Arkadiusza Milika. Polak zmienia zdanie, może zaakceptować nową ofertę
Gennaro Di Rosa / Shutterstock.com
Włoski dziennik "Corriere dello Sport" przedstawia nowe informacje na temat Arkadiusza Milika. Polak jeszcze niedawno nie chciał słyszeć o transferze do Romy. Teraz jest jednak skłonny przyjąć propozycję rzymian, jeżeli ci spełnią jego warunki. Fani Napoli głośno domagają się odejścia napastnika.
Saga transferowa z udziałem Arkadiusza Milika trwa od dobrych kilku miesięcy. Gdy szkoleniowcem Juventusu był jeszcze Maurizio Sarri, Polak był zdecydowany na przenosiny do Turynu. Uzgodnił nawet warunki indywidualnego kontraktu z mistrzami Włoch.
Dalsza część tekstu pod wideo
Napoli nie było zbyt chętne, aby sprzedawać napastnika do drużyny największego rywala, a już na pewno nie za małe pieniądze. Sytuacja dodatkowo się skomplikowała, gdy stery w stolicy Piemontu przejął Andrea Pirlo.
Nowy trener "Starej Damy" chce co prawda pożegnać Gonzalo Higuaina i sprowadzić w to miejsce nowego snajpera, ale od Milika zdecydowanie woli Edina Dżeko. To otworzyło Polakowi furtkę na to, aby znaleźć się w Rzymie.
Sam Milik początkowo nie chciał słyszeć o takim scenariuszu. Według "Corriere dello Sport" powoli zmienia jednak zdanie. Wpływ na wszystko mają kibice, którzy obserwują przygotowania neapolitańczyków do sezonu. Fani regularnie krzyczą w kierunku Polaka, aby ten wynosił się z Neapolu.
Napastnik ma również świadomość, że transfer do Juventusu staje się coraz mniej prawdopodobny i musi szukać nowych rozwiązań. Z tego powodu jest gotowy, aby usiąść do negocjacji z Romą.
Milik chce pięcioletniego kontraktu w stolicy Włoch i pięciu milionów euro za rok gry. Jeśli "Giallorossi" spełnią te warunki, zgodzi się na grę w Rzymie. Negocjacje z Napoli powinny być dość łatwe, bo "Azzurri" chcą pozyskać Cengiza Undera, a Roma jest skłonna dopłacić do tej wymiany.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik26 Aug 2020 · 07:38
Źródło: Corriere dello Sport

Przeczytaj również