Mateusz Borek o przyszłości Kamila Grosickiego. Widzi tylko jedno rozwiązanie dla gracza West Bromwich Albion
W zeszłym tygodniu Sam Allardyce zastąpił Slavena Bilicia na stanowisku szkoleniowca West Bromwich Albion. Mateusz Borek nie wierzy jednak, aby wpłynęło to korzystnie na sytuację Kamila Grosickiego w beniaminku Premier League. Przewiduje, że Polak w przyszłym miesiącu zmieni klub. Opowiedział o tym w "Misji Futbol".
Gra w Premier League od lat była największym piłkarskim marzeniem Kamila Grosickiego. Gdy West Bromwich Albion rzutem na taśmę awansowało do elity, Polak miał powody do radości. W tym sezonie zagrał jednak w lidze zaledwie jeden mecz, wchodząc z ławki na dziesięć minut.
Można było mieć nadzieję, że sytuacja "Grosika" zmieni się wraz z roszadą na stanowisku szkoleniowca. W ten scenariusz nie wierzy Mateusz Borek. W przegranym 0:3 spotkaniu z Aston Villą, będącym debiutem Sama Allardyce'a, skrzydłowy znów nie pojawił się na murawie.
- Tydzień temu Slaven Bilić zremisował z Manchesterem City. Przyszedł „wujek Sam”, dostał „trójkę” w derbach, czasami tego efektu nowej miotły absolutnie nie ma - powiedział Borek w "Misji Futbol".
- Kamil Grosicki znowu nie wszedł, więc nie wygląda na to, aby jego sytuacja miała się zmienić. Po takim 0:3 szansę dostaną pewnie inni. Przyszedł nowy trener, w tym tygodniu przyjrzy się pewnie zawodnikom i prawdopodobnie kilku zmian dokona - dodał.
- Czy to mocno pomoże naszemu reprezentantowi? Szczerze mówiąc nie wydaje mi się i sądzę, że Kamil powinien wrócić do tej koncepcji, która była bardzo blisko zrealizowania kilka miesięcy temu - stwierdził.
- Jest cały czas podtrzymywane zainteresowanie Nottingham Forest i jeśli chce być w formie, a reprezentacja Polski wciąż go potrzebuje, to musi zagrać te 10, 15 albo 20 meczów w rundzie wiosennej - zakończył.