Marek Papszun surowy dla Radomiaka. "Łatwo go zidentyfikować. Proste środki, długa piłka"
Raków Częstochowa wygrał na wyjeździe z Radomiakiem 1:0. Marek Papszun po spotkaniu zdecydowanie ocenił grę beniaminka.
Między trenerami Rakowa i Radomiaka zaiskrzyło już przed meczem. Papszun mówił, że Radomiak ma czytelny sposób gry. Dariusz Banasik odpowiadał, że przecież jego drużyna nie jest łatwa do rozpracowana.
W sobotę triumował Raków, który zwycięskiego gola strzelił po kilkunastu sekundach gry. Papszun mógł triumfować.
- Jak mówiłem przed meczem, Radomiak jest drużyną, którą łatwo zidentyfikować. Trzeba umieć te informacje wykorzystać i gratulacje dla moich zawodników, że to zrobili. Pierwsza połowa: zupełna dominacja. Druga: trochę kopaniny. Przyjechaliśmy po trzy punkty, plan zrealizowany - powiedział Papszun.
Trener Rakowa bardzo zdecydowanie ocenił grę beniaminka. Nie były to miłe słowa dla Radomiaka.
- Czterech zawodników wysoko ustawionych, proste środki, długie piłki na napastnika, mocne dośrodkowania Leandro. Sporo przewidywalnych zachowań. Radomiak jest też mocny w fazach przejściowych, dzisiaj takich szans nie miał. InStat pewnie wyliczy nam dziesięć okazji, rywalom jedną - komentował Papszun.
Banasik musiał pogodzić się z porażką. Startę gola krótko po rozpoczęciu gry ocenił mianem "kuriozalnej".
- Mogę się zgodzić, że gramy przewidywalnie. Wygrywaliśmy, więc nie było co zmieniać. Być może teraz zmienimy ustawienie lub sposób gry - przyznał trener Radomiaka.