"Mało kto chciałby się pakować w takie bagno". Zespół Polaków to najgorsza drużyna wszystkich lig TOP5
Cztery mecze, punktów brak, bilans bramek: 0:12. Brzmi to nieeksluzywnie, po prostu fatalnie. Bo jak słabo trzeba zacząć sezon by wszystko przegrać, by nie strzelić nawet jednego gola? Przed Wami najgorszy zespół spośród wszystkich lig TOP5 w Europie - Empoli Bartosza Bereszyńskiego i Sebastiana Walukiewicza. Nadzieja w tym, że sytuację polepszy ogłoszona zmiana trenera.
Oczywiście ’’najgorszy” korespondencyjnie, publicystycznie i statystycznie, bo patrzymy na rozgrywki ligowe, a nie bierzemy się za organizowanie barażów pokroju Luton Town vs Empoli czy Almeria vs Mainz.
Statystyki, czyli wstyd
Najgorsze ekipy w Anglii, w Hiszpanii, we Włoszech, w Niemczech i we Francji:
Premier League: Luton Town - 4 kolejki, 0 punktów, bramki: 2:10
La Liga: Almeria - 5 kolejek, 1 punkt, bramki: 5:11
Serie A: Empoli - 4 kolejki, 0 punktów, bramki 0:12
Bundesliga: Mainz 05 - 4 kolejki, 1 punkt, bramki: 3:12
Ligue 1: Lens - 5 kolejek, 1 punkt, bramki: 4:11
We wtorek ogłoszono zwolnienie Paolo Zanettiego, który mógł być pewny, że czas się pakować po weekendowej porażce z AS Romą. Ten mecz wywołał alarm „0:7, zgłoś się”. Pracował nieco ponad rok, w zeszłym sezonie zajął z drużyną 14. miejsce w Serie A. Teraz zostawia zgliszcza.
Według Gianluci Di Marzio zespół obejmie Aurelio Andreazzoli. To będzie już czwarty raz od 2017 roku. Przez lata był asystentem w Romie, ale od 6 sezonów to trener - strażak w Empoli. W tym czasie co jakiś czas dzwoni do niego prezes klubu z prośbą o pomoc, w wolnych chwilach prowadził jeszcze Genoę i Ternanę. Ten wybór objaśnia nam Dominik Guziak, komentator Eleven Sports.
- Przychodzi głównie dlatego, że jest pod ręką, nie prowadzi aktualnie żadnej drużyny. Jaka jest nadzieja? Taka, że Andreazzoli przyjdzie i z doświadczenia spróbuje ich trzymać. To sięgnięcie po trenera, który zna klub, pracował z kilkoma piłkarzami, a to zapewne najlepsza opcja, bo mało kto chciałby się pakować w takie bagno, patrząc po początku sezonu Empoli.
Z tyłu bałagan, z przodu nie ma niczego
Bartosz Bereszyński jest po półrocznym pobycie w Napoli zwieńczonym celebrację zdobycia mistrzostwa Włoch. Następnie wrócił z wypożyczenia i rozpoczął sezon jako kapitan Sampdorii. Natomiast w zespole Andrei Pirlo w Serie B zagrał tylko jeden mecz i zdecydował się na transfer ligę wyżej. Wybór był to raczej dobry, bo ’’Sampie” na zapleczu też nie idzie.
Sebastian Walukiewicz dostał szansę w dwóch ostatnich meczach ligowych, ale 9 straconych bramek brzmi źle. Zwłaszcza, że za niektóre można go obwiniać. 23-latek w poprzednim sezonie rozegrał 599 minut, a rozgrywki 2021/22 to minut 393. Oczywiście miało na to wpływ kontuzje. Jednak trudno się nie zgodzić z tym, że kariera Walukiewicza układa się o wiele gorzej niż mu wróżono.
O problemach Empoli mówi nam Dominik Guziak:
- Zrobili w zeszłym sezonie postęp z Paolo Zanettim. Siłą Empoli było zachowywanie czystych kont, często wygrywali jedną bramką i bramkarz Guglielmo Vicario wybraniał mecze, ratował punkty. Pod koniec sierpnia ściągali awaryjnie Albańczyka Etrita Berishę, który był rezerwowym bramkarzem w meczu z Polską. Cała defensywa wygląda słabo. Sebastiano Luperto jest wkręcany w ziemię. Dużo szczegółów łączy się w to, że całość wygląda słabo. Posypała się defensywa, która była ich atutem. A teraz oczywistych plusów brak. Z przodu nie ma kim grać, natomiast w defensywie jest bałagan.
Brzmi to wszystko jak brak ładu i składu, a trzeba ratować ligę. Empoli straciło bocznych obrońców - Petar Stojanović poszedł do Sampdorii, a Fabiano Parisi, który dawał wiele w ofensywie, jest dziś w Fiorentinie. Natomiast bramkarz Vicario przeniósł się do Tottenhamu. Generalnie kadrowo wygląda to słabo.
- Przed sezonem wydawało mi się, że w Serie A znajdziemy kilka zespołów słabszych kadrowo od Empoli - takich jak Cagliari, Frosinone, Lecce. Empoli było dla mnie ekipą na 15-17 miejsce. Ale kurczę, teraz nie ma tam dobrych piłkarzy z przodu. Może Nicolo Cambiaghi, na rozwój, Tommaso Baldanzi to też talent. Ale w Empoli po prostu brakuje jakości - puentuje komentator Eleven Sports.
Ekipa Bereszyńskiego i Walukiewicza musi się ocknąć, by nie była traktowana jako murowany faworyt do pożegnania się z Serie A. Jeśli kolejni ligowi rywale będą przejmować kontrolę na boisku tak łatwo jak wyglądało to w ostatnich tygodniach, to los Empoli może być fatalny.