Łzy Kamila Stocha po czwartym miejscu na IO. "Serce mi krwawi. Żal mi tego, że nie było mnie stać na więcej"

Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w konkursie olimpijskim na dużej skoczni. - Na więcej nie było mnie stać - mówił zdruzgotany reprezentant Polski.
Stoch ma za sobą bardzo trudny sezon. Jeszcze na początku roku nie awansował do konkursu w Innsbrucku. Później walczył z kontuzją kostki. Mimo tego odbudował formę na tyle, by w Pekinie walczyć o medale. Na normalnym obiekcie był szósty, na dużym - czwarty.
Lider polskiej kadry był poruszony straconą szansą na piąty w karierze olimpijski medal. Podczas wywiadu telewizyjnego nie krył łez. Głos mu się łamał.
- Nie będę tego oceniał w żaden sposób. Ja robiłem co mogłem. Na więcej nie było mnie stać. Żal mi tego, że nie było mnie stać na więcej - stwierdził Stoch w rozmowie z TVP.
- Pewnie na jakiś czas popatrzę na to z innej perspektywy. Zajmowałem w Pekinie dobre miejsca, wielu zawodników chciałoby je zajmować. Wykonałem mądrą pracę. Chciałem, żeby to się skończyło inaczej. Muszę to zaakceptować i iść dalej - dodał trzykrotny mistrz olimpijski.
- W obydwu skokach pewnie czegoś zabrakło. Oba mogły być lepsze. Ale zrobiłem wszystko, co mogłem. Na więcej nie było mnie stać. Przykro, że tak to się kończy. To wszystko sprowadziło się tylko i aż do czwartego miejsca - przyznał polski skoczek.
- Serce mi krwawi. Zrobiłem co mogłem. Rywalizacja jest rywalizacją. Inaczej nie umiem tego przeżywać. Dziękuję wszystkim za wiarę i wsparcie nawet wtedy, gdy mi tej wiary brakowało - zakończył Stoch.