"Luquinhas dostał dosyć poważnie". Kierownik Legii Warszawa o kulisach ataku na piłkarzy
Konrad Paśniewski opowiedział o ataku kibiców na piłkarzy Legii Warszawa. - Luquinhas dostał dosyć poważnie - przyznał kierownik mistrzów Polski.
Legia w niedzielę zaliczyła kolejną porażkę - tym razem na wyjeździe z Wisłą Płock 0:1. W tabeli jest ostatnia.
Sytuacja wokół warszawskiego klubu jest fatalna. Kolejnym jej przejawem był atak kibiców na piłkarzy wracających do Legia Training Center.
- Na podstawie relacji kierowcy autobusu wiem, że stało się to na dojeździe do skrętu do LTC. Z okolicznych pól i rowów wyszła grupa osób, która zatrzymała autokar - opowiada Paśniewski w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
Kierownika Legii nie było razem z drużyną, bo w autokarze jest za ciasno dla rozbudowanego sztabu. Wracał klubowym busem razem z Krzysztofem Dowhaniem, trenerem przygotowania fizycznego czy fizjoterapeutą.
- Z wiedzy, jaką posiadam, parę osób weszło do środka. Pojawiły się bluzgi oraz groźby słowne. W głowę zostali trafieni Mahir Emreli i Luquinhas. Wszystko działo się bardzo szybko, chwilę po tym napastników rozproszyła policja - powiedział Paśniewski.
- Luquinhas dostał dosyć poważnie, był przerażony. Emreli, za namową brata, udał się na rutynowe badania - wyjaśnił kierownik Legii.
Piłkarze są na tyle wstrząśnięci, że zaczęli podobno myśleć o odejściu z Legii. Więcej przeczytacie TUTAJ.