Liverpool. Juergen Klopp miażdży pomysł Arsene'a Wengera i FIFA. "Ktoś musi to w końcu zrozumieć"
Juergen Klopp miażdży pomysł FIFA, który zakłada częstsze rozgrywanie największych turniejów. - Chodzi tylko o pieniądze - nie ma wątpliwości Niemiec.
Nad reformą futbolu reprezentacyjnego pracuje Arsene Wenger. Francuz zarzeka się, że nie chodzi o zwiększenie zysków, ale o rozwój dyscypliny. Klopp nie wierzy w te zapewnienia.
- Jeśli mundial będzie co dwa lata, to mistrzostwa Europy na pewno też. Oznacza to, że najlepsi piłkarze będą mieli wielki turniej każdego lata, a po nim może z trzy tygodnie przerwy - punktuje Klopp.
- Ktoś musi w końcu zrozumieć, że bez zawodników, czyli najważniejszego składnika, nie można grać. Nie ma wielu bardziej wymagających sportów od piłki nożnej. Jest lekkoatletyka, biega się maratony, ale nie czterdzieści razy w roku - dodał Niemiec.
- Możemy mówić o dawaniu różnym krajom większych szans na grę na mundialu, ale ostatecznie chodzi przecież tylko o pieniądze. Zarabiamy dużo, lecz wszystkie reformy kończą się na zwiększeniu liczby meczów. Nie możemy przygotowywać się do sezonu z wszystkimi naszymi kluczowymi piłkarzami. To nie jest w porządku. Oczywiście nie jest istotne, co powiem, bo nikt tego nie słucha - kpi menedżer Liverpoolu.
Klopp podkreśla, że jedyne o czym myślą działacze FIFA i UEFA to maksymalizacja zysków. Sport sam w sobie nie jest dla nich interesujący.
- Ostatnie mecze w eliminacjach do mistrzostw świata rozegrano w piątek o 1:30 w nocy europejskiego czasu. A przecież następny mecz dla tych zawodników mógł być w sobotę. Ale to nikogo nie obchodzi. Dla działaczy liczy się tylko jedno, a cała reszta nie jest interesująca. Musi w końcu dojść do spotkania wszystkich konfederacji, na którym wszyscy pomyślą o sporcie, a nie tylko o korzyściach. Mam 54 lata. Nie jestem pewien, czy tego dożyję - podsumował Klopp.