Linia pomocy Liverpoolu pogrąża się w kryzysie, a Klopp rozkłada ręce. Wymowne słowa na konferencji prasowej
Kwestia linii pomocy Liverpoolu wygląda coraz gorzej. Kontuzję złapał kolejny piłkarz, lecz mimo tego wątpliwe jest, aby "The Reds" sfinalizowani transfer nowego zawodnika przed zamknięciem letniego okienka.
Juergen Klopp początkowo był przeciwny ściąganiu nowego zawodnika do środka pola. Narrację Niemca zmieniły jednak kontuzje oraz niezadowalająca forma zespołu. Okazuje się, na ewentualne wzmocnienia może już być zbyt późno.
Sam szkoleniowiec Liverpoolu zaczął zmieniać swój ton i sugerował, że zaakceptuje każdy stan rzeczy. Teraz wygląda na to, że "The Reds" w istocie nie ściągną nowego pomocnika w ostatniej chwili, a sytuacja klubu z Anfield stanie się jeszcze bardziej skomplikowana.
Wszystko przez kontuzję, którą odniósł Jordan Henderson. Dziennikarz James Pearce podaje, że kapitan Liverpoolu prawdopodobnie nie będzie dostępny na najbliższe ligowe starcie z Evertonem.
Anglik złapał uraz podczas ostatniego meczu z Newcastle United (2:1). Prawdopodobnie uszkodził ścięgno podkolanowe - w najbliższych godzinach przejdzie szczegółowe badania, które potwierdzą te diagnozę.
Niedyspozycja Hendersona sprowokowała lokalnych dziennikarzy. Zapytali oni, czy w związku z tym Liverpool ruszy na prędkie zakupy. Odpowiedź Kloppa była bardzo wymowna.
- Nie sądzę. Ale póki jest czas, nie powinniśmy całkowicie zamykać drzwi. Oczywiście, kontuzja Hendo nie jest pomocna, ale generalnie nie, nie sądzę - odparł niemiecki trener.
Obecnie doświadczony szkoleniowiec nie może skorzystać z trzech pomocników. Poza kapitanem niedysponowani są Thiago oraz Naby Keita.