Lewandowski narzeka na taktykę, a Brzęczek odpowiada. Ostre słowa selekcjonera
Reprezentacja Polski przegrała wczoraj z Włochami 0:1 i spadła z Dywizji A. Robert Lewandowski po meczu narzekał na taktykę nakreśloną przez selekcjonera. Jerzy Brzęczek dobitnie skomentował słowa polskiego napastnika.
Biało-czerwoni w pierwszej połowie wyszli w ustawieniu 4-3-1-2 i zaprezentowali się bardzo słabo. Nie potrafili stworzyć sobie żadnych okazji, a rywale tylko dzięki kapitalnym interwencjom Wojciecha Szczęsnego nie prowadzili wysoko. Po przerwie przeszliśmy na system 4-4-2 z Kamilem Grosickim i Jakubem Błaszczykowskim na szydłach i gra Polaków poprawiła się. Pomysł Jerzego Brzęczka na ustawienie wyjściowe skrytykował Robert Lewandowski.
- Ta druga taktyka na pewno bardziej nam odpowiada. Nie oszukujmy się, przygotowujemy się do meczów eliminacyjnych; jeżeli więc spojrzymy na mecze z Portugalią i Włochami to łatwo wywnioskować w której taktyce było nam trudniej, a w której łatwiej. Każdy z nas widział jaka była różnica i to, czy ja to potwierdzam, nie ma znaczenia. W pierwszej połowie nie mieliśmy sytuacji, strzałów, była może jedna wrzutka. Po przerwie było już trochę lepiej, przeciwnikowi też grało się trudniej. Naszą formę musimy budować z pokorą - ocenił.
Do tych słów naszego napastnika odniósł się selekcjoner
- Zawodnicy powinni skoncentrować się na wykonywaniu zadań nakreślonych przez trenera. Robert stwierdził tak dzisiaj, a ja pamiętam naszą rozmowę w dniu wczorajszym na której powiedział, że wszystko bardzo dobrze wygląda. Nie chciałbym takiej sytuacji, żebyśmy teraz mówili o zdaniu piłkarzy. Oni są od tego, aby realizować zadania. Zdaję sobie sprawę, że w tym systemie mamy problem, ale skoro na coś się decydujemy, to piłkarze muszą mieć tego świadomość. Nie powinni szukać wymówek. Jeśli ktoś źle zagra albo przyjmie, to niezależnie od tego jaki będzie system, nic się nie uda. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest łatwo, ale sugeruję piłkarzom, aby zaczęli patrzeć na to, co sami robią na boisku - stwierdził.
Jerzy Brzęczek odniósł się następnie do taktyki i ustawienia. Przyznał, że zespół w systemie z klasycznymi skrzydłowymi wyglądał lepiej.
– Dwa mecze, w szczególności z Włochami, pokazały, że w tym systemie mamy bardzo duże problemy. To nie jest łatwe i trudno wprowadzić nowe rozwiązanie po dwóch dniach treningów. Trudno myśleć, że zawodnicy od razu zaczną dobrze w nim funkcjonować. Jest presja czasu i też brak czasu, który powoduje, że ciężko wprowadzać nowy system. Zwłaszcza, że nie jest się do niego przyzwyczajonym - wyjaśniał.
– Nie wykluczam, że kiedyś w przyszłości może dobrze funkcjonować, ale myślę, że na pewno ten problem, jaki mieliśmy w pierwszej połowie z jednej strony z tym systemem, ale z drugiej na pewno wiele sytuacji, gdy wyprowadzaliśmy piłkę z linii obrony. Zanotowaliśmy wiele strat, co spowodowało, że Włosi w bardzo szybki sposób tę piłkę zaczęli rozgrywać i dochodzili do bardzo dobrych sytuacji - dodał.
– Ligi Narodów nie poświęciliśmy na eksperymenty. Wystawiając trójkę zawodników w środku pomocy liczyliśmy na ich agresywność, odbiory piłek, a także wyprowadzanie jej do naszych ofensywnych zawodników. To nam niestety nie wychodziło. Nasi rywale zaczęli wykorzystać błędy. W pierwszej połowie to miało miejsce, gdy czterokrotnie wychodzili z groźnymi kontratakiem - zaznaczył.
– Ostatnie mecze zweryfikowały nasze przemyślenia i wizję, jak możemy grać w innym systemie. Z Portugalią i Włochami pokazały, że system z klasycznymi skrzydłowymi jest dobry, bo byliśmy groźni i stwarzaliśmy sytuację. Dzisiejsze spotkanie boli, ale trzeba przyznać, że Włosi zasłużyli na zwycięstwo. Są takie mecze, gdy drużyna gra słabo, ale mogliśmy pokusić się o zwycięstwo - zakończył.
Całą konferencję prasową można obejrzeć na poniższym filmiku: