Leśnodorski znajdzie ratownika dla Wisły? Jeden z najbogatszych Polaków zainteresowany kupnem klubu
Wisła wkrótce może zostać kolejny raz sprzedana. W poszukiwania ratownika dla krakowskiego klubu włączył się Bogusław Leśnodorski.
TS Wisła stoi na stanowisku, że sprzedaż piłkarskiej spółki nie doszła do skutku i wciąż jest jej właścicielem. Firmy reprezentowane przez Vannę Ly i Matsa Hartlinga, które miały przejąć klub, nie wypełniły warunków umowy. Pierwszy z biznesmenów przepadł, drugi - twierdzi, że porozumienie wciąż jest ważne, ale jego firma nie chce samodzielnie zapłacić za akcje.
Paweł Paczul z Weszło.com opublikował na Twitterze e-mail Hartlinga do krakowskiego biznesmena Wojciecha Kwietnia, który kilka tygodni temu był zainteresowany kupnem Wisły. Szwed namawia go do współpracy - udziały miałyby zostać równo podzielone, ale pieniądze za nie miałby wyłożyć Polak. Hartling chciałby go spłacić w przyszłości.
Wiśle w rozwiązaniu prawnego galimatiasu pomaga Bogusław Leśnodorski, ale - jak twierdzi dziennik "Sport" - może też przyprowadzić do klubu inwestora. Ma nim być człowiek "szeroko pojętej listy najbogatszych Polaków". Na razie jego personalia pozostają tajemnicą Rozmowy z podmiotami zainteresowanymi przejęciem Wisły toczy też obecny prezes klubu Rafał Wisłocki.
Pomoc klubowi rozważa też miasto, które zastanawiało się nad formami ewentualnego wsparcia.
- Żebyśmy mogli pomóc Wiśle, musimy wiedzieć, kto jest jej właścicielem. To trochę wygląda tak jakby ci faceci ukradli klub – stwierdził prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.