"Lekkie frajerstwo, dramat". Niebywała sytuacja w meczu Rakowa Częstochowa
Raków Częstochowa rywalizuje ze Sportingiem w meczu fazy grupowej Ligi Europy. Na początku meczu doszło do kuriozalnych scen z udziałem Jeana Carlosa.
Brazylijczyk rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Błyskawicznie musiał jednak pojawić się na boisku.
Już w 5. minucie Zoran Arsenić doznał kontuzji. Chorwacki stoper został sfaulowany przez Viktora Gyokeresa, który za swoje zachowanie wyleciał z boiska.
Cała sytuacja trwała dość długo, ponieważ sędzia najpierw pokazał Szwedowi żółtą kartkę. Dopiero po analizie VAR arbiter zmienił decyzję. W międzyczasie Arsenić zszedł do szatni.
Jean Carlos przez kilka minut nie był jednak gotowy do gry. Dopiero w 14. minucie Brazylijczyk pojawił się na murawie.
- Faul na Arseniciu - 4:45, decyzja o czerwonej - 8. minuta. Jean Carlos podchodzi do linii - ok 12:45. Nie za długo? I jeszcze błyskawicznie stracony gol. Lekkie frajerstwo - skomentował Jakub Seweryn, dziennikarz "Sport.pl".
Jednym z powodów przedłużającej się zmiany była biżuteria, którą miał na sobie Carlos. 27-latek musiał ją zdjąć, na co stracił kolejne cenne sekundy.